DANIEL CRAIG komentuje kolejne opóźnienie premiery NIE CZAS UMIERAĆ
Nadzieje widzów na rychłe dołączenie do agenta 007 w jego najnowszej przygodzie zostały rozwiane na początku tego tygodnia, kiedy ogłoszono, że premiera Nie czas umierać została ponownie przesunięta, tym razem aż do przyszłego roku. Daniel Craig skomentował kolejne ostatnie opóźnienie argumentując, że twórcy chcą po prostu, aby seans filmu był bezpieczny, gdy Nie czas umierać w końcu zostanie wypuszczony do kin.
Nie czas umierać rozpoczyna się pięć lat po wydarzeniach ze Spectre z 2015 roku, schwytaniu Ernsta Stavro Blofelda i przejściu Jamesa Bonda na emeryturę. Przyjaciel Bonda i agent CIA prosi go o pomoc w poszukiwaniu Valdo Obrucheva, zaginionego naukowca. Kiedy okazuje się, że Obruchev został porwany, Bond musi stawić czoła niebezpieczeństwu, jakiego świat nigdy wcześniej nie widział. Nie czas umierać to piąty i ostatni występ Daniela Craiga w roli legendarnego agenta MI6, Jamesa Bonda. Aktor niedawno powiedział, że cieszy się, że dostał jeszcze jedną szansę zagrania kultowej postaci i że Nie czas umierać zrobi coś, czego nie zrobił wcześniej żaden film o Bondzie. Natomiast tak skomentował kolejne opóźnienie premiery:
Chcemy tylko, żeby ludzie poszli i obejrzeli ten film tak, jak należy, czyli bezpiecznie. Kina na całym świecie są w tej chwili zamknięte, a chcemy wypuścić go w tym samym czasie na całym świecie. To nie jest właściwy moment.
Nie czas umierać oczywiście nie jest wyjątkiem. Wyczekiwane premiery z całego spektrum kina są ciągle przekładane, w tym teraz też np. The Batman, Czarna Wdowa i Diuna. To wzbudza niepewność, czy kina w ogóle doczekają czasu premier tych filmów.
Oczywiście zdrowie i bezpieczeństwo są najważniejsze, jednak nawet z datą premiery zaplanowaną na przyszły rok, Craig zasugerował, że sytuacja stała się tak nieprzewidywalna, iż wszystko jeszcze może ulec zmianie. „Trzymamy kciuki, żeby 2 kwietnia był naszą datą” – powiedział.
Weronika Lipińska