search
REKLAMA
News

Arnold Schwarzenegger rozpacza i mści się w Aftermath – zobacz zwiastun!

Jakub Piwoński

8 lutego 2017

REKLAMA

Arnold Schwarzenegger nie zwalnia tempa. Po zakończeniu politycznej kariery i powrocie do aktorstwa, gwiazdor regularnie gra w filmach. Inna sprawa, że jego obecność na ekranie nie ma już w sobie tyle magnetyzmu, co w latach 80. czy 90. – okresie jego świetności. Nie zmienia to jednak faktu, że słynny Austriak wciąż potrafi przyciągnąć nas do ekranu – z czym muszą liczyć się producenci. Tym razem uczyni to z sprawą filmu Aftermath. Zerknijcie na zwiastun tego widowiska.

Pierwotnie film sygnował się tytułem 478. Liczba ta odnosiła się do dni, które mijają od momentu katastrofy lotniczej, mającej miejsce 2 lipca 2002 roku. To w niej główny bohater stracił najbliższe mu osoby. Po upływie czasu i otrząśnięciu się z traumy, bohater postanawia odnaleźć i zemścić się na osobie odpowiedzialnej za tragiczne w skutkach wydarzenie. Choć film reklamowany jest jako thriller, mam wrażenie, że najwięcej będzie w nim jednak pierwiastka dramatycznego.

Za kamerą stanął Elliott Lester, brytyjski reżyser filmowy i telewizyjny, odpowiedzialny wcześniej za m.in. za Blitz – film sensacyjny z Jasonem Stathamem. Z kolei scenariusz wyszedł spod ręki Javiera Gullóna – autora literackiej podstawy do Wroga Denisa Villeneuve. Przed kamerą, prócz Arnolda Schwarzeneggera, zobaczymy Maggie Grace (Zagubieni) i Scoota McNairy’ego (Batman v Superman: Świt sprawiedliwości).

Co ciekawe, będzie to siódmy (!) film, w którym bohater grany przez Arnolda Schwarzeneggera doświadcza bólu po tragicznej utracie najbliższych. Było tak w Conanie Barbarzyńcy, było w Na własną rękę, ale i ostatnie filmy gwiazdora (Sabotaż, Maggie) przepełnia analogiczny motyw. Czyżby Arnold nadawał się już tylko do ról skruszonych, przepełnionych smutkiem osobników,  ślepo poszukujących sprawiedliwości? Aftermath może przynieść odpowiedź na to pytanie.

Premiera w USA – 7 kwietnia 2017.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA