ANTHONY MACKIE rozwija wypowiedź o braku różnorodności rasowej w MARVELU. “Należy przejść od słów do czynów”
Anthony Mackie od 2014 roku pojawia się w kinowym uniwersum Marvela w roli Sama Wilsona, posługującego się pseudonimem Falcon. W finale Avengers: Końca gry stary Kapitan Ameryka przekazał Wilsonowi tarczę, czyniąc go swoim następcą. O pierwszych krokach bohatera w tej roli będzie opowiadać serial The Falcon and the Winter Soldier.
Choć Mackie gra tam główną rolę, w niedawnej rozmowie z aktorem Daveedem Diggsem (Snowpiercer) wytknął Marvelowi niedbałość o różnorodność rasową w swoich filmach. Stwierdził, że uwiera go, że robił siedem filmów Marvela gdzie każdy producent, kaskader, reżyser, kostiumolog i wszystkie inne osoby były białe. Mackie skomentował też sytuację związaną z Czarną Panterą. Nominowany do Oscara film Marvela reklamowany był jako produkcja, w której tworzeniu wzięli udział niemal wyłącznie czarnoskórzy. Według Mackiego takie rozwiązanie również nie jest dobre, bo może oznaczać, że czarnoskóre osoby nie są wystarczająco dobre dla białej obsady. Po kilku tygodniach Mackie uzupełnił swoje wypowiedzi.
W rozmowie z Fatherly, aktor powiedział:
Nie uważam, że to problem rasizmu, a raczej nieświadomości. Myślę, że Marvel uważa, że postępuje słusznie, ale to za mało w każdej formie. Należy przejść od słów do czynów. Nie da się oczekiwać, że zatrudni się czarnego aktora i uniknie poruszenia takich wątków – ja mam to w swoim DNA. Udział w uniwersum Marvela to dla mnie wielka szansa, a moją robotą jest upewnienie się, że będzie ono możliwie najlepsze.
Kevin Feige, prezes Marvel Studios, zapowiadał już że w kolejnych filmach twórcy zadbają o większą różnorodność. Przykładowo, w The Eternals ma pojawić się para homoseksualistów, w filmie o Shang-Chi wprowadzony zostanie pierwszy azjatycki superbohater.
Co sądzicie o słowach Mackiego?