Edge of Tomorrow
Do tej pory rok 2014 zapowiedział dwie produkcje, na które na pewno stawię się do kina – “Godzilla” Garetha Edwardsa oraz “Wolf of Wall Street” Martina Scorsese. Przed kilkoma minutami dołączył do nich “Na skraju jutra” w reżyserii Douga Limana.
Twórca mający na koncie “Tożsamość Bourne’a” wziął tym razem na warsztat japońską nowelę “All You Need Is Kill” opowiadającą o Billu Cage’u, żołnierzu walczącym w wojnie z kosmitami, który pewnego razu odkrywa, że utknął w pętli czasu. Od tej pory każdy dzień walki jest niemal identyczny, a pułkownik wykorzystuje błędy w czasoprzestrzeni do doskonalenia swoich umiejętności w walce z wrogiem.
Różnice w stosunku do oryginału, aż sześciu scenarzystów, w tym znienawidzeni Alex Kurtzman i Roberto Orci, oraz zmiana tytułu nie powinny nastrajać optymistycznie, a jednak zwiastun pokazuje, że film może okazać się czarnym koniem przyszłorocznego sezonu ogórkowego!
Ciekawa, przypominająca “Dzień Świstaka” historia, świetny design egzoszkieletów, obcy przypominający wyglądem tych z serii gier “Crysis” oraz Tom Cruise i Emily Blunt. Ten pierwszy chyba chwilowo zapomniał o scjentologii i po raz kolejny serwuje nam ekranową przemianę “od zera do bohatera”, robiąc to na odpowiednio wysokim dla siebie poziomie. Ta druga w stroju bojowym z mieczem wygląda obłędnie.
Jest brudno, jest szybko, walki są efektowne, a desant na plażę wygląda absolutnie fantastycznie! Pozycja, która była dla mnie jedynie ciekawostką, właśnie stała się absolutnym “must see!” w roku 2014. Światowa premiera 28 maja.