search
REKLAMA
Znalezione w sieci

Will Smith odrzucił rolę w „Matriksie”. Teraz wreszcie zagrał Neo

Will Smith wraz z raperem Big Seanem wydali utwór „Beautiful Scars” z udziałem OBangi, do którego nagrali teledysk inspirowany filmem „Matrix”.

Natalia Hluzow

1 lutego 2025

REKLAMA

Na początku 2025 roku Will Smith opublikował na Instagramie tajemniczy wpis, w którym przypomniał, że ponad 2025 lat temu odrzucił rolę Neo w Matriksie. Wreszcie wiemy dlaczego.

Will Smith był jednym z głównych kandydatów do roli Neo w filmie Matrix, jednak nie zdecydował się jej przyjąć. Po latach, kiedy film był już popkulturowym fenomenem i na zawsze połączył wizerunek Keanu Reevesa z Thomasem Andersonem, Smith wyjaśnił, dlaczego odrzucił tę rolę. Ujawnił wówczas, że sposób, w jaki Wachowskie przedstawiły mu projekt, nie przypadł mu do gustu. Według Smitha, błędem Wachowskich było to, że próbowały sprzedać mu wizję filmu opisując jego styl wizualny, zamiast samą fabułę.

W 1997 roku Wachowskie zaproponowały Willowi Smithowi rolę Neo w „Matriksie”. Smith ją odrzucił — taką treść Will Smith opublikował na początku roku na Instagramie. – Wybrał „Bardzo Dziki Zachód”, uznając to za lepszy wybór w tamtym czasie. Ale pytanie: „Jak wyglądałby „Matrix” z Willem Smithem jako Neo?” pozostało.

 

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Will Smith (@willsmith)

Teraz wreszcie dostaliśmy na nie odpowiedź za sprawą teledysku do utworu Beautiful Scars, który Will Smith nagrał razem z Big Seanem i OBangiem. W klipie aktor i raper wciela się w postać Neo, natomiast Big Sean wchodzi w rolę Morfeusza. Teledysk możecie zobaczyć poniżej.

Will Smith ogłosił też, że wkrótce wyda nowy solowy album zatytułowany Based on a True Story. Będzie to jego pierwszy longplay od ponad 20 lat. Premiera płyty zaplanowana jest na marzec 2025 roku.

Natalia Hluzow

Natalia Hluzow

Miłośniczka twórczości Tarantino, Nolana, Waititiego, kina superhero i serialu „The Office” (US!) wychowana na „Władcy pierścieni” i „Zabójczej broni”. Za synonimy filmowego arcydzieła uważa „Fight Club”, „Bękarty wojny” i „Incepcję”. Jej najnowszą miłością jest „Batman” Matta Reevesa. Na przekór stereotypom dotyczącym osób po szkołach filmowych, ponad wszystko kocha kino mainstreamowe i wszelkie toczące się w jego ramach gry intertekstualne. Nienawidzi wydumanych dialogów, papierowych postaci i kiedy twórcy wątpią w inteligencję widza.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA