This House Has People In It. Horror z Cartoon Network

Autorem recenzji jest Łukasz Krajnik.
W tym domu chyba straszy… a może jest jeszcze gorzej.
Adult Swim to już kultowe wieczorne pasmo słynnego kanału Cartoon Network, które od prawie piętnastu lat skutecznie hipnotyzuje umysły amerykańskich widzów. Nie jest to jednak przyjemny trans wprowadzający w błogi stan rozmarzenia i relaksującej inercji. Wręcz przeciwnie – platforma dla takich serii jak Tim and Eric Awesome Show, Great Job! czy Childrens Hospital to laboratorium fantasmagorycznych majaków, którym bliżej do estetyki koszmaru lynchowskiej Głowy do wycierania niż znacznie bardziej niewinnych kreskówek emitowanych na kanale w godzinach porannych i popołudniowych.
Jednym ze znaków rozpoznawczych wspomnianego bloku programowego, są tzw. infomercials, które o późnych porach nocnych skutecznie testują higienę psychiczną odbiorców. Te krótkie formy filmowe imitują schematy telewizyjnych reklam i ogłoszeń, a następnie przepuszczają ich banalność przez niczym nieskrępowaną wyobraźnię autorów. Kilka dni temu (a dokładniej 14 marca) na antenie Adult Swim miała swoją premierę intrygująca kreacja reżysera i wizualnego artysty – Alana Resnnicka. Jej tytuł to This House Has People In It, a patronat nad dziełem przejął szok i brak zdrowego rozsądku.
Czym właściwie jest to dwunastominutowe dziełko? Krótko mówiąc, można je nazwać swobodną wariacją na temat założeń tak ostatnio popularnego gatunku zwanego found footage.
Reżyser bez zbędnych introdukcji wrzuca widza w sam środek psychodramy, którą obserwujemy za pomocą kamer zamontowanych w pokojach tytułowego domu. Podobnie jak w Blair Witch Project czy Paranormal Activity wysłuchujemy beznamiętnych dialogów głównych bohaterów, których odrętwiałe aktorstwo wydaje się kpiną z interakcji prezentowanych w najbardziej znanych horrorach tego typu. W filmie Resnicka ta bierność została natężona do wręcz groteskowych rozmiarów, które stopniowo zaczynają wywoływać uczucie niepokoju.
Po kilku minutach jest już jasne, że coś tu jest nie tak, gdy w domu zaczynają dziać się niewytłumaczalne rzeczy, bohaterowie zaczynają tracić rozum, a pokazywane pokoje stają się dla nich więzieniem.
Kafkowska paranoja podkreślająca absurd sytuacji łączy się tu z klaustrofobicznym motywem pomieszczenia-klatki znanym chociażby z Anioła zagłady Luisa Buñuela.
Twórca tej krótkometrażówki z sekundy na sekundę mnoży abstrakcyjne tropy i motywy, po to, by spuentować tę tragifarsę kliszami współczesnego kina grozy. Dzięki tej klamrze staje się jasne, że jesteśmy świadkami eksperymentu audiowizualnego igrającego z oczekiwaniami widzów. Resnick wydaje się mówić: „Pragniecie tanich strachów? To ja wam zaprezentuję upiora z szafy, którego nigdy nie zapomnicie”.
This House Has People In It to intrygujące, małe arcydzieło, które wykorzystuje elementarz kina grozy po to, by efektownie zniszczyć okładkę i pozamieniać kolejność stron. W efekcie powstał oniryczny kolaż, będący postmodernistycznym Frankensteinem skutecznie spędzającym sen z powiek.
korekta: Kornelia Farynowska
Tutaj obejrzysz: