search
REKLAMA
Ranking

PIERWSZE ROLE SŁYNNYCH AKTORÓW. W drodze do sławy

Jacek Lubiński

18 grudnia 2017

REKLAMA

Każdy kiedyś od czegoś zaczynał. Jedni pracowali w restauracjach, inni w agencjach modelowych, jeszcze inni kosili trawniki swoim sławnym idolom. W końcu zostali zauważeni, dostali swoją szansę zabłyszczenia na dużym ekranie – niekiedy w tytułach, do których często po latach nie chcą się nawet przyznać. Sygnującą poniższe zestawienie facjatę Johnny’ego Deppa jako ofiary Freddy’ego Krugera z pierwszego Koszmaru z ulicy Wiązów z pewnością zna niejeden kinoman. A jak to było z jego kolegami po fachu?

Angelina Jolie

Przyszła hakerka Lara Croft i przede wszystkim symbol seksu zaczynała jak większość dziecięcych gwiazd – u boku swoich starych. Tatuś Jon Voight załatwił jej w 1982 roku rólkę w Szukając wyjścia, gdzie została Tosh, córką Patti (Ann-Margret). Siedmioletnia Angie wypowiada tam z niezwykłym urokiem kilka kwestii, w niczym nie przypominając swojej dorosłej wersji, przez co łatwo ją przegapić.

Benicio del Toro

Niezwykłym zrządzeniem losu jest fakt, że na ponad dwadzieścia lat przed główną rolą w Wilkołaku, pan Byk zaliczył epizod Duke’a – chłopca o twarzy… psa w kuriozalnej zgrywie Pee-wee Herman w cyrku. Co jeszcze śmieszniejsze, jego kolejną rolą był już poważnie rozbudowany występ naprzeciw… Jamesa Bonda w Licencji na zabijanie.

Bryan Cranston

Każdy zapewne wie, że serialowy Walter White bardzo długo zmagał się z ogonami w trzeciorzędnych produkcjach kinowych i telewizyjnych. Trzeba jednak przyznać, że jego epizodzik sanitariusza w nowelowej komedii Amazonki z Księżyca (1987) przez te wszystkie lata jedynie nabrał smaczku. No i patrzcie, jaki był z niego młokos!


Clint Eastwood

Na dekadę przez sukcesami u Sergia Leone Brudny Harry rozsmakowywał się w filmowym świecie tandetnych monster movies, grając wpierw technika laboratoryjnego o imieniu Jennings w Zemście potwora (gdzie z wyraźnym luzem wypowiada parę bzdurnych dialogów), a następnie zostając dowódcą eskadry myśliwców w sławetnej Tarantuli. Potem było już jednak tylko lepiej.

Jack Black

Jeśli ktoś lubi powracać do hitów lat 90., z pewnością nieraz zdziwił się obecnością Blacka na drugim bądź trzecim planie. Jest jednym z Palaczy w Wodnym świecie, szkolnym łobuzem w Niekończącej się opowieści III oraz przemyka przez kadry Człowieka demolki. I to wszystko po całkiem niezłym i zarazem znaczącym debiucie w Bobie Robertsie z 1992 roku, gdzie zagrał fanatycznego zwolennika tytułowego bohatera – Rogera Davisa.

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA