JUDE LAW mówi o tym, że na planie EPIDEMII STRACHU ostrzegano go o nieuchronności pandemii
Podczas wywiadu dla magazynu GQ, w którym Jude Law omawia swoją karierę, aktor wspomina m.in. pracę przy Epidemii strachu, thrillerze z 2011 roku. Ponoć już wtedy eksperci naukowi, którzy byli na planie ostrzegali, że pandemia podobna do tej w filmie musi się wydarzyć w prawdziwym życiu.
Epidemia strachu to thriller o zmutowanym śmiertelnym wirusie przenoszonym drogą powietrzną, który zabija zakażone osoby w ciągu kilku dni. Epidemia rozwija się coraz szybciej, a wraz z nią strach przed zakażeniem. Lekarze i naukowcy na na całym świecie próbują znaleźć lekarstwo, wynaleźć szczepionkę i opanować panikę, która rozprzestrzenia się we jeszcze szybszym tempie, niż sam wirus. Nie jest to oczywiście pierwszy raz, kiedy życie upodobniło się do filmu, jednak w tym przypadku stopień podobieństwa jest wyjątkowo przerażający. Jude Law wcielił się w tym filmie w rolę Alana Krumwiede, dziennikarza zajmującego się teoriami spiskowymi. Oto, co miał do powiedzenia o usłyszanych przez siebie prognozach:
Zdecydowanie było poczucie, że to się wydarzy. Wielcy naukowcy, którzy byli z nami na planie i współpracowali ze Scottem [Z. Burnsem, scenarzystą] i Stevenem [Soderberghiem, reżyserem] byli uczonymi i bardzo doświadczonymi ludźmi, którzy wiedzieli, czego się spodziewać. I wszyscy powiedzieli nam, że to się wydarzy – to była raczej kwestia kiedy, a nie czy w ogóle. Sposób, w jaki to opisali, czyli dokładnie tak, jak to się teraz dzieje, po prostu miał sens.
Law przyznał, że po realizacji Epidemii strachu był przerażony, jednak z czasem jego strach ustąpił. Natomiast kiedy z początkiem tego roku usłyszeliśmy o tym, co dzieje się w Chinach i co szybko zaczęło dotyczyć całego świata, to jak powiedział “zadzwonił dzwonek alarmowy”, jednak nie było to dla niego wielkim zaskoczeniem.
Poniżej możecie obejrzeć wspomniany wywiad dla GQ.