Jenna Fischer zdradziła, że Amy Adams prawie straciła rolę w „The Office”. Powód zainspirował scenarzystów

Od początku serialu The Office US oczywiste było, że dla Jima nie liczy się nikt poza Pam. Być może dlatego, zanim udało mu się ją zdobyć, umawiał się z dziewczynami bliźniaczo podobnymi do recepcjonistki z Dunder Mifflin.
Jenna Fischer i Angela Kinsey od lat prowadzą podcast Office Ladies o zakulisowych wydarzeniach z planu The Office. Odtwórczyni roli Pam w jednym z ostatnich odcinków zdradziła, że Amy Adams, która wystąpiła w The Office przed rozpoczęciem swojej imponującej kariery, o mało nie straciła roli w serialu.
Jak twierdzi Fischer, w odcinku „Hot Girl”, który trafił na ekrany w kwietniu 2005 roku, początkowo miała brać udział zupełnie inna dziewczyna. Nie sprawdzała się jednak, więc twórcy postanowili zadzwonić do Amy Adams, wobec której mieli mieszane uczucia tylko z jednego powodu – była zbyt podobna do Pam. Jak wspomina Jenna Fischer:
– Adams była pierwszym wyborem wszystkich. Ale pojawiła się ta obawa, że Amy i ja wyglądamy zbyt podobnie. Wydaje mi się, że nawet jeden ze scenarzystów powiedział – „Przepraszam. Nie możemy jej zatrudnić. Ona jest jak Jenna 2.0. I wtedy sięgnęli po kogoś innego.
Ostatecznie okazało się, że to właśnie Amy jest perfekcyjna do tej roli, a żart o Jennie 2.0 postanowiono wykorzystać nawet w serialu. Kiedy Michael Scott porównuje obie kobiety pod względem wyglądu, podkreśla, że Katy to „Pam 6.0”.
Amerykańska wersja The Office zakończyła się po ponad 200 odcinkach w 2013 roku.