Gremliny 3 – Gremliny pogryzą po raz trzeci
Trzydzieści dwa lata temu Randall Peltzer próbował sprawić swojemu potomkowi, Billy’emu, świąteczną niespodziankę. Namówiony przez chińskiego sprzedawcę – to jednak prawda, że Chińczycy mają wszystko! – zakupił małego, uroczego stworka, wręcz idealnego do hodowania i przytulania. Skośnooki handlarz ostrzegł jednak, że Gizmo – bo tak nazywała się istotka – nie powinien być wystawiany na światło słoneczne, mieć kontaktu z wodą oraz być karmiony po północy. Wydawałoby się, że jest to pupil idealny, gdyż nie trzeba go kąpać, jedzenie podaje mu się najdalej do dwunastej w nocy i nie musimy nawet dbać o specjalne oświetlenie.
Jak to jednak zwykle bywa, wszystkie te zasady zostają przypadkowe złamane, milutki Gizmo rozmnaża się w zatrważającym tempie, a jakby tego było mało, jego bracia wcale nie są tacy przyjemni, jak ich rodzico-brat. Ich jedynym celem jest jeść, opanować miasto i po prostu dobrze się bawić. Problem w tym, że dobra zabawa w języku Gremlinów i w języku ludzkim oznacza dwie różne rzeczy, a ludzie z pewnością nie docenią gryzienia, duszenia czy robienia im krzywdy w jakikolwiek sposób. Tym bardziej, że ta krzywda często kończy się śmiercią nieszczęśnika.
Pierwsza część filmu została wprowadzona do kin wiele lat temu, bo w 1984 roku. Scenarzystą był nie kto inny, jak sam Chris Columbus, producent i reżyser – m.in. – kilku części filmów spod znaku Harry’ego Pottera czy też serii o Percym Jacksonie. Columbus ma również na swoim koncie reżyserowanie Pani Doubtfire, Kevina samego w Nowym Jorku i Kevina samego w domu. Producentem był Steven Spielberg, a tego nazwiska chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Wprawne oko wypatrzy również Jonathana Banksa (znanego między innymi z kultowego Breaking Bad i jego zdobywającego coraz większą popularność spin offu, czyli Better Call Saul), w roli Brenta, zastępcy szeryfa. Obraz bardzo szybko stał się hitem, a dziś jest już po prostu filmem kultowym.
Druga część kusiła widzów sześć lat później, nie odniosła jednakże aż takiego sukcesu, jak jej poprzedniczka. Co nie znaczy, że dziś, w 2016 roku, emocje opadły, a na „trójkę” nie czekamy tak samo niecierpliwie, jak czekaliśmy na część drugą. Według Zacha Galligana, odtwórcy Billy’ego w obu odsłonach serii, kolejne przygody Gremlinów jak najbardziej mają szansę powstać, co więcej, prace są już w zaawansowanej fazie, a jednym ze scenarzystów ma zostać tym razem Carl Ellsworth (m. in. Ostatni dom po lewej w wersji z 1990 roku, z Aaronem Paulem jako jedną z gwiazd). Nie jest jednak pewne, czy w trzeciej części zobaczymy Zacha Galligana i Gizmo.
Zanim się tego dowiemy, przypomnijmy sobie trailery Gremliny rozrabiają i Gremliny 2.
korekta: Kornelia Farynowska
https://www.youtube.com/watch?v=8nGd36NhmTE
https://www.youtube.com/watch?v=Wqy-NTk9BhA