AVENGERS: KONIEC GRY – nowa fanowska teoria. IRON MAN wcale nie musiał umrzeć, żeby Thanos przegrał?
Avengers: Koniec gry przeszło do historii kinowego uniwersum Marvela nie tylko jako kulminacja kilkunastoletniej serii filmów, lecz także produkcja, w której pożegnaliśmy Iron Mana. Bohater w finałowej bitwie poświęcił się, aby raz na zawsze pokonać Thanosa i nie dopuścić do zabicia połowy wszechświata. Według Doktora Strange’a była to jedyna opcja, by pokonać przeciwnika – w każdej innej z ponad 14 milionów Thanos wygrywał.
Tymczasem jeden z użytkowników portalu Reddit wysnuł teorię, że Strange zataił przed Iron Manem prawdę. Według internauty, Thanosa dało się pokonać także bez konieczności śmierci Tony’ego Starka. Powodem, dla którego Strange zakomunikował coś innego, miałby być fakt, że gdyby Stark przeżył, mógłby doprowadzić do powstania kolejnych antagonistów. Autor teorii wskazuje, że Stark jest pośrednio odpowiedzialny za powstanie lub działania wielu złoczyńców MCU, między innymi Ultrona, Sępa, Antona Vanko, Mysterio i Zemo. Gdyby przetrwał bitwę z Thanosem, już wkrótce w jakiś sposób mógłby ponownie narazić świat – na przykład odmawiając zwrócenia na swoje miejsce Kamieni Nieskończoności. Dlatego Strange, który zobaczył wszystkie możliwe opcje, wolał wybrać bezpieczniejsze rozwiązanie, podarować Starkowi bohaterską śmierć i zabezpieczyć się przed kolejnymi zagrożeniami.
Autor teorii jako inne potencjalne niebezpieczeństwa które mogłyby wypłynąć ze strony Starka wymienia także znanego z komiksów Superior Iron Mana lub przywrócenie Ultrona do aktywności. Internauta twierdzi też, że Thanosa mogłyby pokonać Kapitan Marvel lub Wanda Maximoff – lub nawet sam Strange, który radził sobie z tytanem także w Wojnie bez granic. Kwestią otwartą pozostaje cała armia Thanosa, która po pstryknięciu Starka została zniszczona wraz z ich przywódcą – w jaki sposób zostałaby zniszczona bez udziału Kamieni Nieskończoności?
Przekonuje was ta teoria?