search
REKLAMA
News

SHARON STONE twierdzi, że nie jest w stanie powstrzymać wydania “wersji XXX” NAGIEGO INSTYNKTU

Łukasz Budnik

18 maja 2021

REKLAMA

Pod koniec marca ukazała się autobiograficzna książka Sharon Stone, w której opowiedziała o realizacji słynnej sceny przesłuchania w Nagim instynkcie. Zdradziła, że podczas realizacji tego fragmentu zapewniono ją, że musi zdjąć majtki ponieważ odbijają światło, a w samym filmie nie będzie nic widać. Prawda wyszła na jaw podczas zamkniętego pokazu dla producentów i agentów – tam Stone odkryła, że w ostatecznym montażu widać jej części intymne. Spoliczkowała wtedy reżysera Paula Verhoevena i zadzwoniła do prawnika.

Po rozmowach z Verhoevenem (“początkowo twierdził, że nie ma innej opcji”) uznała jednak, że scena powinna zostać w filmie, bo jest istotna dla jej postaci. Całej historii już w 2017 roku zaprzeczał sam reżyser, twierdząc, że każda aktorka zdaje sobie sprawę na co się godzi, zdejmując bieliznę przed kamerą. W tym roku na rynku ma pojawić się odrestaurowana wersja Nagiego instynktu w 4K (proces przeprowadzono w 2019 i 2020 roku pod okiem reżysera), uzupełniona o niewidziane wcześniej sceny z udziałem Stone i Michaela Douglasa. Aktorka została spytana o tę kwestię w rozmowie z “A Current Affair”. Stwierdziła, że postanowiono wydać “reżyserską wersję XXX”, a gdy zapytano ją, czy może cokolwiek zrobić w tej kwestii (biorąc pod uwagę jej niemiłe doświadczenia), odpowiedziała:

Są nowe zasady Gildii Aktorów Ekranowych, ale powstały już po tym, jak ja – jako młoda dama – zrobiłam ten film, więc się mnie nie tyczą.

Stone żartobliwie skomentowała też swoje odczucia wobec filmu i to, czy żałuje jego realizacji.

Rzeczy, których żałujesz, są jak bąki – nie możesz ich cofnąć. Jak już wylecą, śmierdzą i ulatują.

StudioCanal pokaże odrestaurowany Nagi instynkt we francuskich (16 czerwca) oraz australijskich i nowozelandzkich (17 czerwca) kinach. Film zostanie również wydany na nośnikach fizycznych, a w kolejnych miesiącach ma trafić także do USA. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA