SEBASTIAN STAN o ewentualnym zagraniu Luke’a Skywalkera: “Nigdy nie mów nigdy”
W finałowym odcinku drugiego sezonu The Mandalorian, wyemitowanym w 2020 roku, fani mieli okazję zobaczyć w akcji samego Luke’a Skywalkera, który przybył na odsiecz osaczonym bohaterom i zabrał ze sobą Grogu (Baby Yodę), aby szkolić go w sztukach Jedi i tajnikach Mocy. W Luke’a po raz kolejny wcielił się Mark Hamill, a jego twarz została cyfrowo odmłodzona.
Choć pojawienie się Skywalkera wzbudziło wówczas bardzo pozytywne reakcje u większości fanów, część z nich miała zastrzeżenia co do jakości CGI. Miłośnicy Gwiezdnych wojen już dawno sugerowali, że Luke’a z ery po Powrocie Jedi mógłby zagrać Sebastian Stan, znany m.in. z roli Bucky’ego w kinowym uniwersum Marvela, który teraz promuje serial Pam & Tommy. Aktor już kiedyś wspominał, że chętnie wcieliłby się w tę ikoniczną postać, a sam Hamill także entuzjastycznie wyrażał się o tym pomyśle (dodając nawet, że przy jakiejś okazji mógłby zagrać ojca Stana – obaj panowie są do siebie podobni).
Teraz Stan raz jeszcze został spytany o tę kwestię w wywiadzie z “Esquire“. Aktor opowiedział:
To bardzo miłe. Nigdy nie mów nigdy. Wiecie, Mark Hamill to mój ojciec i on o tym wie. Dzwonię do niego w każde Boże narodzenie, żeby mu powiedzieć, że jestem w pobliżu. To przerażające.
Na ten moment nie ma wieści o tym, czy studio planuje uwzględnić Luke’a na dłużej w kolejnych serialach (z pewnością kolejne występy gościnne są niewykluczone).
Co sądzicie o takim castingu? Czy według was Stan powinien przejąć tę rolę, gdyby Luke miał na dłużej zagrzać miejsce w kolejnych serialach z serii Star Wars?