SCARLETT JOHANSSON o kontrowersji związanej z filmem o transseksualiście: “Zachowałam się niewłaściwie”
W lipcu zeszłym roku Scarlett Johansson wycofała się z roli transseksualnego mężczyzny w filmie Rub & Tub po tym, jak padła ofiarą potężnej krytyki ze strony internautów. Aktorka miała wcielić się w rolę Dante “Texa” Gilla, przestępcy i właściciela salonów masażu będących przykrywką dla domów publicznych. Casting wywołał oburzenie wśród społeczności transseksualnej – aktorki Trace Lysette i Jamie Clayton krytykowały Hollywood za ciągłe pomijanie transseksualnych artystów.
Johansson pierwotnie broniła się i stwierdziła, że ewentualny transseksualny aktor powinien skierować się do agentów Jeffreya Tambora, Jareda Leto i Felicity Huffman (którzy grali w karierze osoby transseksualne). Później przeprosiła za “nieczuły komentarz”, choć jej odpowiedź zdążyła wzbudzić kolejne oburzenie – aktorka ostatecznie wycofała się z występu w filmie. Po ponad roku od tamtych wydarzeń wróciła do nich w wywiadzie dla “Vanity Fair”, mówiąc:
Patrząc z perspektywy czasu, zachowałam się niewłaściwie. Moja pierwsza reakcja nie była delikatna. Nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, jakie są odczucia społeczności trans wobec tej trójki aktorów – i osób cispłciowych jako ogółu – grających osoby transseksualne. Nie byłam świadoma, że to podlega dyskusji – byłam niedouczona, ale wiele nauczyłam się dzięki tej sytuacji. To był trudny czas i koszmarnie się wtedy czułam. To nic przyjemnego mieć wrażenie, że jesteś na coś głuchy.
To nie jedyna sytuacja, gdy Johansson była krytykowana za przyjęcie roli – oburzenie wywołał również jej występ w Ghost in the Shell, gdzie zagrała postać będącą oryginalnie Azjatką. Skomentowała zarzuty słowami, że nigdy nie zagrałaby osoby innej rasy, ale chciała, by kobieca protagonistka rozpoczęła franczyzę.