ROSAMUND PIKE sprzeciwia się retuszowaniu ciała na potrzeby plakatów filmowych

Od zeszłego tygodnia na Netfliksie można oglądać film pt. O wszystko zadbam, w którym w głównej roli wystąpiła Rosamund Pike. Aktorka z okazji premiery swojego nowego projektu udziela rozmaitych wywiadów. W jednym z nich – w programie “The Kelly Clarkson Show” – Pike poruszyła kwestię cyfrowego retuszu ciała na potrzeby plakatów i dała do zrozumienia, że sprzeciwia się takim praktykom.
Aktorka podała przykład plakatu do filmu Johnny English Reaktywacja z 2011 roku.
Moje piersi zostały poszerzone na potrzeby plakatu „Johnny’ego Englisha”. Na ilustracji z moją bohaterką mam bardzo imponujący biust, choć tak naprawdę go nie mam.
Pike wspomniała też o innym plakacie, do Skłodowskiej.
Z jakiegoś powodu zmienili mi oczy na brązowe. Wciąż nie wiem, dlaczego.
Aktorka stwierdziła, że zastanawiała się, jak wiele razy jej ciało zostało w jakiś sposób zmodyfikowane bez jej wiedzy.
To są te oczywiste przykłady, gdy zauważa się brązowe oczy czy ogromne piersi, ale zapewne niejednokrotnie nasz wizerunek zostaje zmieniony, a my tego nie spostrzegamy. Sądzę, że tracimy już rachubę, jak naprawdę wyglądamy.
Jak zauważono na portalu IndieWire, Pike nie jest jedyną aktorką, która wytyka takie praktyki. W 2015 roku dziewiętnastoletnia wówczas Zendaya umieściła na Instagramie porównanie swojej prawdziwej fotografii z sesji zdjęciowej z wersją, która została opublikowana i stwierdziła, że takie rzeczy wzbudzają kompleksy u kobiet i kreują nierealistyczne pojęcie piękna.
Poniżej posłuchacie oryginalnej wypowiedzi Pike: