RON PERLMAN wciąż nie widział rebootu HELLBOYA. Czy chciałby powrócić do roli?
W zeszłym roku na ekrany kin trafił Hellboy z Davidem Harbourem w roli tytułowej. Film był restartem serii i nie miał związku z dwoma wcześniejszymi produkcjami o tym bohaterze, wyreżyserowanymi przez Guillermo del Toro. Hellboya zagrał wówczas Ron Perlman, który w niedawnym wywiadzie z Empire wypowiedział się na temat restartu serii i ewentualnego powrotu do roli.
Perlman przyznał, że nie oglądał Hellboya z Harbourem. Przypomnijmy, że naznaczona problemami produkcyjnymi produkcja okazała się porażką artystyczną i komercyjną. Oto, co aktor powiedział na ten temat:
To nie mój interes. Obejrzenie pewnie sprawiłoby, że dodałbym kolejny element na moją listę zażaleń.
Perlman przyznał jednocześnie, że gdyby del Toro zdecydował się zrealizować zamknięcie trylogii, nie wahałby się ani chwili i ponownie zagrał popularnego Czerwonego. Warunek jest jeden – to właśnie del Toro musiałby stać za kamerą, w innym wypadku Perlman nie byłby zainteresowany. Duet współpracował ze sobą już kilkakrotnie – ostatnio przy Pacific Rim – i ma już zaplanowane dwa kolejne projekty (Nightmare Alley oraz Pinokio). Aktor zażartował, że mając 70 lat byłby pewnie najstarszym superbohaterem.
Chcielibyście ponownie zobaczyć Perlmana w roli Hellboya?