Rebecca Ferguson w lutym zdradziła w podcaście Reign With Josh Smith, że pewnego razu miała nieprzyjemną sytuację na planie, gdy główna gwiazda filmu, w którym występowała, nakrzyczała na nią. Teraz skomentowała poruszenie, jakie wywołała w sieci tą opowieścią.
Ferguson w lutym opowiedziała, że gdy na nią nakrzyczano, wyszła z planu z płaczem, na co osoba stwierdziła: „Nazywasz się aktorką? Z tym muszę pracować?”, a że była gwiazdą filmu, nikt nie wsparł Ferguson. Następnego dnia kazała jednak wspomnianej osobie wyjść z planu i „spie*dalać”, twierdząc, że może zagrać z piłką tenisową, bo tej osoby więcej nie chce widzieć. Ferguson rozmawiała o tej sytuacji z osobą reżyserującą film, która powiedziała jej, że rzeczywiście głównie skupia się na gwieździe. Ferguson potwierdziła, że osobą tą nie był Hugh Jackman ani Tom Cruise, nie zdradziła jednak, o kogo chodzi, unikając nawet sugestii dotyczącej płci.
W nowej rozmowie Ferguson stwierdziła, że nie spodziewała się, że wszyscy zaczną zgadywać, o kogo chodzi.
Meritum tamtego wywiadu nie było odnalezienie osoby, choć wiadomo było, że ludzie się zainteresują. Podekscytowało mnie samo pytanie, bo zostałam w zasadzie spytana o to, czy w którymś momencie kariery potraktowano mnie tak, że nie byłam w stanie tego zaakceptować. Jasne było, że odpowiedzią jest praca z tamtą osobą. Zaczęły dzwonić do mnie osoby, z którymi grałam w filmach i pytać: „Rozumiesz, co zrobiłaś, prawda?”. Mówiłam, że nie myślałam nad tym. To nie moja odpowiedzialność. Moja historia to moja historia – jeśli jesteś dobrą osobą, nie martw się tym.
Poniżej przypomnienie wywiadu z aktorką: