Psycholożka sądowa zdiagnozowała u AMBER HEARD dwa zaburzenia osobowości. Kolejne wieści z procesu

W Virginii od ponad tygodnia trwa głośny proces Johnny’ego Deppa i Amber Heard. Aktor wytoczył go w odpowiedzi na napisany przez Heard artykuł dla The Washington Post (z 2018 roku), z którego wynikało, że używał przemocy psychicznej i fizycznej w czasie ich małżeństwa. Depp, który utrzymuje, że to on był ofiarą Heard, oskarża byłą żonę o zniesławienie i żąda 50 milionów dolarów. 

Dotąd podczas procesu przesłuchiwano samego Deppa oraz osoby z jego otoczenia (między innymi najbliższego przyjaciela, siostrę, ochroniarza oraz mężczyznę, który zajmował się jednym z mieszkań aktora). W trakcie rozpraw przedstawiono materiały dowodowe w postaci m.in. smsów oraz nagrań, które z ukrycia tworzyła Heard, będąc sam na sam z Deppem. Porozmawiano też o karierze aktora. Wczoraj przesłuchano gospodynię wyspy, której właścicielem jest aktor, jak również policjantkę, która przybyła na miejsce jednej z awantur aktorów oraz psycholożkę sądową Shannon Curry.

Ta ostatnia została zatrudniona przez zespół reprezentujący Deppa, aby zweryfikować, czy w związku aktorów dochodziło do intymnej przemocy ze strony partnera. W zeszłym roku Curry spędziła z Heard 12 godzin, w czasie których przedstawiła jej 567 stwierdzeń, na które aktorka miała odpowiedzieć twierdząco i przecząco. Na podstawie tych badań Curry zdiagnozowała u Heard dwa zaburzenia osobowości – pograniczne zaburzenie osobowości (borderline) oraz histrioniczne zaburzenie osobowości. Psycholożka zaznaczyła, że osoby, które osiągają podobny wynik jak Heard, mogą reagować agresywnie, czuć wewnętrzny gniew i wrogość, a także stosować przemoc wobec partnerów lub osób z otoczenia. Curry nie stwierdziła za to, by Heard cierpiała na zespół stresu pourazowego (wbrew temu, co twierdzi aktorka).

Prawniczka Heard w rozmowie z Curry próbowała wykazać, że psycholożka może być stronnicza w sprawie, jako że przedstawia wyniki zbieżne z tym, co o zachowaniu Heard opowiadał Depp. Curry zaznaczyła, że nigdy nie przedstawiła opinii, że zachowanie Heard wyklucza prawdziwość jej oskarżeń wobec Deppa.

Po przesłuchaniu doktor Curry przyszła pora na Melissę Saenz, policjantkę, która stawiła się na miejscu kłótni Heard i Deppa, gdzie aktor miał rzekomo uderzyć swoją partnerkę. Saenz kategorycznie stwierdziła, że po przybyciu na miejsce nie uznała Heard za ofiarę przemocy domowej.

Dziś po 16:00 rozpoczną się kolejne przesłuchania.