search
REKLAMA
News

Paul Schrader ma wątpliwości co do zgodności z faktami w BABILONIE. „Drapałem się w głowę”

„Babilon” wzbudza mieszane reakcje.

Łukasz Budnik

28 grudnia 2022

REKLAMA

W amerykańskich kinach wyświetlany Babilon. Nowy film Damiena Chazelle’a  opowiada o Hollywood lat 20. XX wieku – w czasach, gdy nieme filmy zaczynały być zastępowane przez dźwiękowe. Chazelle zgromadził w filmie gwiazdorską obsadę; występują m.in. Margot Robbie, Brad Pitt, Jean Smart, Tobey Maguire i Samara Weaving.

Trwające trzy godziny widowisko wcześniej zebrało mieszane recenzje, a później zaliczyło słabe otwarcie w kinach – po czterech dniach miało na koncie 5,38 mln dolarów (przy budżecie 80). Otrzymało też stosunkowo niska ocenę od widzów na CinemaScore (C+). Teraz na temat Babilonu wypowiedział się reżyser i scenarzysta Paul Schrader, który zastanawia się nad zgodnością filmu z faktami historycznymi. Twórca pisze na Facebooku:

O „Babilonie” można powiedzieć wiele, ale nie to, że temat, który podejmuje, został dobrze zbadany. Po przeczytaniu kilku artykułów o tym, że twórca przeprowadził głęboki research, drapałem się w głowę. Czy któryś z historyków filmu zgadza się z tym, co pokazano na ekranie?

Chazelle w wywiadzie wspominał, że przygotowania do scenariusza zaczął już 15 lat temu, oglądając dokumenty, nieme filmy i czytając archiwalne materiały. Twórca mówił, że zbierał notatki tak długo, że w końcu musiał sobie powiedzieć „stop” i oprzeć się na tym, czego zdążył się już dowiedzieć.

W pozytywnych opiniach Babilonu czytamy, że Chazelle stworzył produkcję szaloną, dziką bezkompromisową i odważną, w którą się „wpada” i o której trudno zapomnieć. Pojawiają się określenia, że całość jest jak sen i mocno działa na emocje. Chwalone są scenografie, kostiumy, muzyka i obsada. Z kolei w negatywnych recenzjach krytycy piszą o tym, że Babilon to przerost formy nad treścią, a Chazelle stawia na szokowanie widzów bardziej niż na historię i sam nie do końca wie, dokąd zmierza fabuła. W efekcie powstał bałagan, który dodatkowo męczy metrażem. Wszystkie dotychczasowe opinie znajdziecie tutaj

W Polsce film pojawi się 20 stycznia.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA