Nikolaj Coster-Waldau twierdzi, że zagranie sceny gwałtu w pilocie GRY O TRON było „poniżające” dla Emilii Clarke
W zeszłym tygodniu do sieci trafiła wypowiedź George’a R.R. Martina na temat sceny nocy poślubnej Khala Drogo i Daenerys Targaryen. W książce seks bohaterów odbył się za obopólną zgodą – Drogo prosi ją o pozwolenie na dotyk. Tymczasem w serialu dochodzi do gwałtu. Według pisarza, modyfikacja dokonana przez twórców była zmianą na gorsze, a co więcej, wprowadzono ją bez konsultacji. Swojej decyzji bronili twórcy serialu, David Benioff i D.B. Weiss. Teraz na temat tej sceny wypowiedział się też Nicolaj Coster-Waldau, który wcielał się w Jamiego.
W rozmowie z The Times of London, aktor stwierdził:
Zagranie tej sceny było dla Emilii trudne i poniżające, bo to, przez co przechodzi jej bohaterka jest okropne. Zostaje sprzedana komuś, kto ją gwałci, a jej sposobem na przebrnięcie przez to jest wielka podróż, prawda?
Coster-Waldau dodał jeszcze parę słów o Cersei, podkreślając, jak złe doświadczenia wpłynęły na obie bohaterki.
Na Cersei także nie patrzono na kogoś równego jej bratu, i to tylko ze względu na płeć. Potem jednak dochodzi na szczyt. Można dyskutować o tym, czy to, co osiągnęły te dwie kobiety jest efektem tych okropnych przeżyć.
Według Benioffa i Weissa to właśnie Emilia Clarke była osobą, która stała po ich stronie w kwestii dokonania zmiany wobec książki i wspominała o problemach, jakie ma w związku ze sceną nocy poślubnej.
Co wy sądzicie o tej modyfikacji?