search
REKLAMA
News

Nie żyje AARON CARTER, aktor i piosenkarz. Miał 34 lata

Aaron Carter zadebiutował jako piosenkarz w wieku 9 lat.

Łukasz Budnik

6 listopada 2022

REKLAMA

Media poinformowały, że w wieku 34 lat zmarł Aaron Carter, aktor i piosenkarz. Jego śmierć potwierdziła przedstawicielka Cartera, Taylor Helgeson, jak również jego narzeczona. TMZ informuje, że Carter został znaleziony w wannie – prawdopodobnie utonął, choć nie podano jeszcze oficjalnej przyczyny śmierci. 

Aaron Carter – prywatnie brat Nicka Cartera z zespołu Backstreet Boys – urodził się 7 grudnia 1987 roku. Już w wieku 9 lat wydał pierwszy album (było to w roku 1997), a trzy lata później drugi. Ten pokrył się potrójną platyną, a Carter zaczął występować jako support przed koncertami Britney Spears i Backstreet Boys. Później wydał jeszcze dwie płyty. Jednocześnie pojawiał się w filmach i serialach, m.in. Lizzie McGuire, Sabrina, nastoletnia czarownica czy Gruby Albert. W większości produkcji ze swoim udziałem wcielił się w samego siebie. Pojawiał się też w reality shows, m.in. House of Carters i występował na Broadwayu (Seussical the Musical). W 2018 roku, po 16 latach przerwy, wydał swoją ostatnią płytę.

Prywatnie Carter mierzył się z problemami ze zdrowiem psychicznym, chodził też na odwyk z powodu uzależnienia od narkotyków. Miał trudną relację ze swoim rodzeństwem.

Cartera pożegnało w mediach społecznościowych wiele gwiazd, w tym Hilary Duff, który napisała, że przykro jej, że życie było dla niego tak niełatwe.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA