Nicolas Cage o swoim cameo w roli Supermana we FLASHU: “Nakręciłem coś innego”
W filmie Flash cameo zaliczyło sporo aktorów związanych z filmami DC. Wśród nich był Nicolas Cage jako Superman. Gościnne pojawienie się aktora nie jest przypadkowe – Cage był kiedyś wiązany z filmem Superman Lives Tima Burtona, który ostatecznie nie powstał. W sieci od lat krążą nawet zdjęcia i nagrania z przymiarki kostiumów.
W nowym wywiadzie Cage zauważa, że jego scena we Flashu nie jest tą, którą nakręcił. Odnosi się też do tego, że Burton kilka tygodni temu skrytykował wykorzystywanie AI.
W filmie walczę z wielkim pająkiem. Wcale tego nie robiłem. Nie sądzę, że to było stworzone za pomocą AI. Wiem, że Tim nie lubi sztucznej inteligencji, tak jak ja. To było CGI, żeby mogli mnie odmłodzić i żebym walczył z pająkiem. Nakręciłem coś innego, więc nie wiem, co tam zaszło. Wiem jednak, co ma na myśli Tim. Byłbym niezadowolony, gdyby ludzie wykorzystywali moją sztukę i dostosowywali ją w jakiś sposób. AI to koszmar, coś nieludzkiego. Nie sądzę jednak, by użyli tego przy “Flashu”. Nie zmienia to faktu, że zrobili coś poza moją kontrolą. Ja dosłownie godzinę postałem w kostiumie i patrzyłem na destrukcję uniwersum. Miałem pokazać oczami stratę i smutek. To wszystko. Na samym planie byłem łącznie jakieś trzy godziny.
To, że Cage jest fanem Supermana, jest powszechnie znanym faktem. Aktor nazwał swojego syna Kal-El, co było kryptońskim imieniem Supermana. W Superman Lives Superman miał mierzyć się z Doomsdayem. Scenariusz filmu napisał Kevin Smith, a sam tytułowy bohater miał mieć “samurajskie, czarne włosy”, jak określił w jednym z wywiadów sam Cage. O anulowanym filmie opowiadał dokument The Death of “Superman Lives”: What Happened?.