MILA KUNIS wiedziała, że „Jupiter: Intronizacja” okaże się klapą. Aktorka wyjaśnia

W 2015 roku na ekrany trafił film Jupiter: Intronizacja, space opera, w której główne role zagrali Mila Kunis oraz Channing Tatum. Zrealizowany za około 200 milionów dolarów, film stał się porażką w box office, zarabiając 184 miliony. Spotkał się też z negatywnym przyjęciem krytyków, a Eddie Redmayne za swoją rolę złoczyńcy został „uhonorowany” Złotą Maliną.
Na temat filmu wypowiedziała się teraz Kunis, która w podcaście „Happy Sad Confused” stwierdziła, że była świadoma, że produkcja okaże się klapą.
Kiedy sobie to uświadomiliśmy? Jeszcze przed startem produkcji, bo oryginalny budżet został ucięty o połowę. Można zrobić o wiele więcej, mając do dyspozycji większą kwotę, a takie scenariusze często opierają się nie tylko na dobrej historii, lecz także niezwykłych innych aspektach. Z różnych powodów budżet został ucięty, a film nabrał innego kształtu. Chciałabym, żeby Channing tu był, bo mielibyśmy naprawdę dobre historie.
Na ten moment Jupiter: Intronizacja ma zaledwie 28% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes. Niewiele lepiej odbierają go widzowie – tylko 38% użytkowników oceniło film pozytywnie.
Milę Kunis wkrótce będziemy mogli oglądać w filmie Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie.