MICHAEL J. FOX zdradził, kiedy stworzył prawdziwą więź z Christopherem Lloydem. “To artysta”
Podczas zeszłorocznego New York Comic Con doszło do spotkania, które mocno poruszyło fanów trylogii Powrót do przyszłości – na scenie spotkali się Michael J. Fox i Christopher Lloyd, którzy grali w słynnej serii główne role Marty’ego McFlya i doktora Browna. Teraz Fox opowiedział o Lloydzie w nowym wywiadzie.
Podczas festiwalu Sundance, gdzie Fox promuje dokument Still opowiadający o jego karierze i życiu z chorobą Parkinsona, aktor stwierdził:
Chris to świetny facet, bardzo enigmatyczny. Zajęło mi kilka filmów, żeby go dobrze poznać. Podczas prac nad trzecim “Powrotem do przyszłości” stworzyliśmy prawdziwą więź, której nie mieliśmy w poprzednich. Zobaczyłem, jak bardzo on kocha aktorstwo. Wcześniej tego nie dostrzegłem. Możliwość porozmawiania z nim o graniu, Szekspirze i “Królu Learze”… On potrafi zagrać króla Leara! Ludzie by się tego nie spodziewali. Jest pełen niespodzianek. W dwie sekundy potrafi opowiedzieć historię, która mogłaby zająć cały film. (…) Jego miłość do kina i tego zawodu… To nie jest szalony gość, to artysta.
Fox opowiedział też o wspomnianym dokumencie, twierdząc, że nie chciał, aby była to produkcja o chorobie, lecz o życiu. Aktor ma nadzieję, że film nie wzbudza współczucia, ponieważ miał być produkcją o niesamowitej kombinacji wzlotów i upadków.