MELISSA MCCARTHY wspomina fatalne doświadczenia z jednego z planów. “Było mi fizycznie niedobrze”
26 maja zadebiutuje aktorski remake filmu Mała Syrenka, w którym w rolę antagonistki Urszuli wcieliła się Melissa McCarthy. Aktorka w nowym wywiadzie zwierzyła się z nieprzyjemnych doświadczeń na jednym z planów.
Aktorka wspomina:
Pracowałam dla kogoś, kto wprowadzał na planie tak agresywną, nieprzyjazną atmosferę, że było mi fizycznie niedobrze. Moje oczy puchły, chłonęłam całe to szaleństwo. Ludzie łkali i byli wyraźnie przytłoczeni przez tę jedną osobę. Padłam ofiarą manipulacji, ponieważ ta osoba zwalniała osoby, które uwielbiałam, przez co siedziałam cicho. To było bardzo efektywne. Pewnego dnia postanowiłam sobie, że koniec z tym. Sprzeciwiłam się temu. Wiem, że nigdy więcej nie będę cicho.
Wcielająca się w Ariel Halle Bailey chwaliła ostatnio McCarthy za to, że ta nauczyła ją mówić głośno o tym, czego jej potrzeba i kiedy czuje się dobrze.
McCarthy opowiedziała też o swoim nadchodzącym projekcie – świątecznej komedii. Według McCarthy, w dzisiejszych czasach szczególnie potrzebujemy śmiechu, a występowanie w filmach komediowych jest jej sposobem na pomoc innym – pomagają one bowiem zrelaksować się i zapomnieć o problemach codzienności.
Poniżej możecie zobaczyć, jak McCarthy wypada w roli Urszuli. Mała Syrenka trafi do kin 26 maja.