Koordynatorka scen intymnych czuje się “zdradzona” sceną z serialu IDOL. Kobieta wyjaśnia

Idol, nowy serial HBO współtworzony przez Sama Levinsona i The Weeknda (który występuje także w jednej z głównych ról) już przed premierą wzbudzał kontrowersje, gdy do sieci trafiły pogłoski o złej atmosferze na planie. Produkcja zadebiutowała w Cannes i otrzymała miażdżące recenzje od krytyków, a po premierze w streamingu okazało się, że nie budzi także sympatii widzów.
Serial z Lily-Rose Depp krytykowany jest m.in. za nieudane sceny seksu. Okazuje się, że produkcja wzbudziła niesmak także koordynatorki scen intymnych, a to ze względu na jeden z fragmentów serialu. Chodzi o moment, w którym bohaterka Depp pozuje i w pewnym momencie obnaża pierś, co budzi sprzeciw obecnego na miejscu koordynatora. Ostatecznie nikt nie zwraca uwagi na jego nawoływania o tym, że jest to sprzeczne z kontraktem i zostaje on wystawiony za drzwi, a menedżer Jocelyn granej przez Depp płaci komuś, by pilnował, aby koordynator nie wszedł do pomieszczenia.
Niezwiązana zawodowo z serialem koordynatorka Marci Liroff komentuje sytuację następująco:
Szczerze mówiąc, odrzuciło mnie to. Mówię to w imieniu społeczności koordynatorów. HBO to nasz dom, ponieważ ich praca z Alicią Rodis była tak dobra, że od tamtej pory wszystkie projekty HBO z intymnymi scenami muszą mieć koordynatorów. Wyznaczyli standard, za którym podążyli inni. Czuję się więc zdradzona, że teraz kpiono z nas i naszej pracy. Użyli nas jako dowcip. [Z drugiej strony], bywałam w sytuacjach gdy reżyser czy producent nie do końca rozumieli, czemu jesteśmy na planie. (…) Przemyślałam to trochę i uświadomiłam sobie, że w sumie to adekwatne – choć bardzo przesadzone – przedstawienie negatywnych reakcji, jakich doświadczyłam.
Liroff dodała, że wyraźnie zarówno Depp, jak i jej bohaterka nie mają problemu z nagością; koordynatorka zastanawia się jednak, dlaczego w takim razie w serialu Jocelyn miała w kontrakcie zapis, że nie może pojawiać się bez ubrań na fotografiach.