search
REKLAMA
News

Jennifer Grey powtórzy rolę Baby w kontynuacji DIRTY DANCING. Akcja zostanie osadzona w latach 90.

Pierwsze “Dirty Dancing” zadebiutowało w 1987 roku.

Łukasz Budnik

9 maja 2022

REKLAMA

W 2020 roku media poinformowały o tym, że studio Lionsgate przygotowuje nowy film z serii Dirty Dancing, w którym zagra gwiazda oryginału – Jennifer Grey. Po niemal dwóch latach poznaliśmy więcej szczegółów na temat projektu.

Reżyserią zajmie się Jonathan Levine (Pół na półWiecznie żywy) który napisał scenariusz wraz z Elizabeth Chomko. Kultowy oryginał z 1987 roku opowiadał o nastolatce Baby, która podczas pobytu w ośrodku wypoczynkowym poznaje instruktora tańca, Johnny’ego (Patrick Swayze). Produkcja dostała Oscara za najlepszą piosenkę (“(I’ve Had) The Time of My Life”). Nowy film, podobnie jak oryginał, ma być historią coming-of-age.

Baby pojawi się także w nadchodzącej kontynuacji, która zostanie osadzona w latach 90. (a więc około 30 lat po wydarzeniach z oryginału). Niewykluczone, że dołączą do niej inni aktorzy z pierwszego filmu. Trwa też casting na nowych odtwórców ról. Do scenariusza został wpleciony wątek Johnny’ego, którego w oryginale zagrał Patrick Swayze. Levine mówi:

Johnny to część podróży Baby. Ten film nawiązuje dialog z oryginałem. Chcemy przedstawić tę opowieść zupełnie nowemu pokoleniu. Przy tym nieobecność Johnny’ego rzuca się cieniem na historii, więc to opowieść o dojrzewaniu, w pewnym sensie także dla Baby.

W kontynuacji – także zatytułowanej Dirty Dancing – mają pojawić się piosenki z oryginału, a także pop i hip-hop z lat 90. (m.in. Alanis Morisette i Liza Phair). Levine zapewnia, że nowy film “nie zniszczy dzieciństwa” fanom oryginału, a twórcy podeszli do zadania z ambicją, wyczuciem i miłością.

Do tej pory Dirty Dancing doczekało się prequela (zadebiutował w 2004 roku), a także remake’u, który został jednak fatalnie przyjęty przez widzów.

Nowa odsłona prawdopodobnie zadebiutuje w 2024 roku.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA