search
REKLAMA
News

Gwiazdy PRZYJACIÓŁ nie znosiły wątku romansu Rachel i Joeya. „To jak kazirodztwo”

Łukasz Budnik

22 lutego 2021

REKLAMA

W ciągu 10 sezonów trwania serialu Przyjaciele na ekranie oglądaliśmy rozmaite pary, które tworzyli bohaterowie z tytułowej grupy. Wiodącym wątkiem miłosnym serialu były perypetie Rachel i Rossa, choć od połowy serialu oglądaliśmy też romantyczną historię Moniki i Chandlera. W późniejszych sezonach twórcy postanowili wprowadzić jeszcze jeden miłosny wątek i sparowali ze sobą Rachel i Joeya. Do dziś to jeden z najmniej lubianych pomysłów scenarzystów, któremu sprzeciwiali się sami aktorzy.

W książce Generation Friends: An Inside Look at the Show That Defined a TV Era autorstwa Saula Austerlitza czytamy wspomnienia Davida Crane’a (współtwórcy sitcomu), który mówi o tym, że obsada przekonywała, że nie mogą wprowadzić takiego wątku, bo to jak pokazywanie zakochania we własnej siostrze i igranie z ogniem. Więcej pisze o tym Kelsey Miller w I’ll Be There For You: The One About Friendsprzytaczając słowa Matta LeBlanca (Joey), który uznał, że to jak kazirodztwo, zwłaszcza po tylu latach rozwijania braterskiej więzi z kobiecymi bohaterkami. Aktor był mocno przeciwny temu wątkowi, powołując się także na fakt, że Joey to przyjaciel Rossa, w dodatku taki, który nie zszedłby się z jego miłością życia. Z kolei Aniston chciała, żeby było jasno powiedziane, że Rachel nie kocha Joeya, ale czuje do niego pociąg – ich wątek miał być bardziej zabawny, niż emocjonalny.

David Crane i producent serialu, Kevin S. Bright, od początku wiedzieli, że związek Joeya i Rachel nie ma szans na przetrwanie, bo zejście się Rossa i Rachel jest nieuniknione – Crane uważał jednak, że wspomniane igranie z ogniem jest ekscytujące, a scenarzyści muszą sięgnąć po rozwiązania, które do tej pory się nie pojawiały. Nie da się zaprzeczyć, że wątek Rachel/Joey do dziś budzi kontrowersje, choć para rozstała się zaledwie po kilku odcinkach.

Czy wy także jesteście przeciwnikami tego wątku?

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA