Gwiazda TEORII WIELKIEGO PODRYWU mówi o tym, jak SHELDON poradziłby sobie z pandemią
Teoria wielkiego podrywu to jeden z najpopularniejszych sitcomów XXI wieku. Produkcja doczekała się dwunastu sezonów oraz spin-offu pt. Młody Sheldon, opowiadającego o młodości popularnego bohatera granego w Teorii… przez Jima Parsonsa.
Zakończenie serialu było poniekąd wymuszone faktem, że Parsons postanowił zrezygnować z roli Sheldona. Twórcy nie chcieli kontynuować produkcji bez najsłynniejszej postaci, zatem dwunasty sezon produkcji okazał się ostatnim (wcześniej planowano kolejny). Pożegnanie się z Teorią… nie oznacza, że Parsons zapomina o swoim bohaterze. Jakiś czas temu został zapytany przez Jimmy’ego Fallona, jak Sheldon zachowywałby się w obliczu pandemii (zwłaszcza biorąc pod uwagę jego lęk przed zarazkami). Oto, co powiedział Parsons, nawiązując do jednego z pomysłów swojej postaci:
Został do tego stworzony. To moment, na który czekał. Mieliśmy cały odcinek, o którym do niedawna do myślałem, gdzie miał swojego Shel-bota – ekran na kółkach. Kiedy ludzie mieli spotkać się w grupach, wysyłał go i siedział w swoim pokoju. Nie dotykajcie mnie i nie kichajcie na mnie. Myślę, że nic by mu nie było.
Odcinek, o którym wspomina aktor, nie był jedynym przykładem na przezorność Sheldona – w innej sytuacji bohater odmawiał zbliżania się do kichającego Raja.
Sam Parsons niestety nie uniknął zarażenia koronawirusem – w tym samym wywiadzie opowiadał o tym, jak całkowicie stracił węch i smak, nie zdając sobie wcześniej sprawy, że to możliwe do takiego stopnia.
Lubiliście postać Sheldona?