GEORGE CLOONEY: “Oglądanie BATMANA I ROBINA jest fizycznie bolesne”
Batman i Robin z 1997 jest dziś uznawany nie tylko za najsłabszy film z udziałem Batmana, lecz także za jedną z najgorszych produkcji w historii kina. Ekranizacja rozczarowała krytyków i widzów, a ponadto zawiodła oczekiwania finansowe studia – przy budżecie wynoszącym 125 milionów dolarów, zarobiła tylko 238 milionów. Film ten wciąż wyraźnie ciąży twórcom. Kilka słów na jego temat powiedział ostatnio George Clooney, który zagrał Batmana.
Aktor już kilkakrotnie dawał do zrozumienia, jak nie znosi filmu Joela Schumachera, jednak w rozmowie z Howardem Sternem przyznał, że oglądanie tej produkcji jest dla niego fizycznie bolesne. Clooney dodał, że nie miał wpływu na decyzje studia:
Nie mogłem zrobić tego w inny sposób. To cały mechanizm. Trzeba pamiętać, że byłem wówczas jedynie aktorem, który wykonywał swoją pracę, nie kimś, kto mógł dać temu filmowi zielone światło.
Aktor wspomniał, że – choć Batman i antagonista filmu, Mr. Freeze, mają wspólne sceny – on sam nigdy nie spotkał się z wcielającym się w złoczyńcę Arnoldem Schwarzeneggerem.
Nigdy się nie spotkaliśmy. (…) Po prostu pojawiłem się i zrobiłem, co mi kazano.
Clooney dodał jeszcze, że jest świadomy, jak słaba była jego rola i jak kiepski był scenariusz, co pewnie przyznałby sam jego autor – Akiva Goldsman oraz zmarły kilka miesięcy temu reżyser Joel Schumacher.
Clooney się nie pomylił – Goldsman i Schumacher rzeczywiście przepraszali za efekt końcowy Batmana i Robina. Z kolei Chris O’Donnell (Robin) i Alicia Silverstone (Batgirl) przyznawali, że nie mają najmilszych wspomnień z realizacji filmu.
Czy według was krytyka, jaka spadła na Batmana i Robina była zasłużona? A może w jakiś sposób lubicie ten film? Dajcie znać!