GEORGE CLOONEY namawiał BENA AFFLECKA, by odrzucił rolę BATMANA
W ostatnich dniach do sieci trafia sporo wypowiedzi George’a Clooneya, aktor promuje bowiem swój nadchodzący film, Niebo o północy. W rozmowie z Howardem Sternem Clooney porusza jednak także temat innej produkcji z jego udziałem, Batmana i Robina Joela Schumachera, zgodnie uznawanego przez widzów za najsłabszy kinowy film z udziałem Batmana, a nawet za jedną z najgorszych produkcji w historii kina.
Wspominaliśmy już, że Clooney, który wcześniej przepraszał za film Schumachera, wyznał, że oglądanie tej produkcji jest dla niego fizycznie bolesne, a swoją rolę uznaje za słabą. Aktor wspomniał o różnicy w płacach jego i Arnolda Schwarzeneggera, który zagrał w Batmanie i Robinie antagonistę. Podczas gdy Clooney, wówczas znany głównie z Ostrego dyżuru, zarobił milion dolarów, Schwarzenegger dostał 25 milionów. W rozmowie ze Sternem, Clooney przyznał także, że – opierając się na własnych doświadczeniach – próbował namówić Bena Afflecka, by ten nie przyjmował roli Mrocznego Rycerza w Batman v Superman: Świcie sprawiedliwości.
Byłem już po obu stronach barykady. Występowałem w klapach, ale odnosiłem też sukcesy. Nie oznacza to, że ktoś się mnie posłucha. Ben tego nie zrobił, a ostatecznie wykonał świetną robotę, więc ja się myliłem. Mogę się jednak opierać wyłącznie na swoim doświadczeniu. Powiedziałem mu tylko, żeby nie miał sutków na kostiumie.
Ostatecznie BvS nie okazało się sukcesem wśród krytyków, ale widowisko Zacka Snydera tak czy inaczej ma spore grono sympatyków (zwłaszcza reżyserska wersja), a sam Affleck przez wielu uznawany jest za najlepszego odtwórcę tej postaci. Aktor pojawił się jeszcze w kinowej wersji Ligi sprawiedliwości, a potem zrezygnował z roli, także ze względu na prywatne problemy. Po czasie jednak podpisał kolejny kontrakt, tym razem na występ w solowym filmie o Flashu. Zobaczymy go też w oryginalnej Lidze sprawiedliwości według Snydera.
Lubicie Afflecka w roli Batmana?