EDDIE MURPHY odrzucił pomysł twórcy CZARNEJ PANTERY na sequel KSIĘCIA W NOWYM JORKU

W pierwszym filmie książę odwiedził Amerykę w poszukiwaniu odpowiedniej kandydatki na księżniczkę. Po ponad 30 latach Akeem ma zostać królem, jednak pozbawionym spadkobiercy. Jego ojciec wyznaje mu na łożu śmierci, że wie o istnieniu jego potomka mieszkającego gdzieś w Queens w Nowym Jorku. Przyszły król decyduje się na kolejną wyprawę do Ameryki w poszukiwaniu swojego zaginionego syna. Pomimo wyraźnego sprzeciwu, ponownie towarzyszy mu wierny przyjaciel i doradca, Semmi (Arsenio Hall).
W nowym wywiadzie udzielonym New York Times, Murphy zdradził, że pomysł na fabułę kontynuacji miał reżyser Czarnej Pantery i Creeda, Ryan Coogler. Aktor odrzucił jednak jego koncept.
Coogler miał pomysł, żeby Michael B. Jordan zagrał mojego syna i szukał żony. Stwierdziłem, że w takim razie film byłby o synu. To nie nasi bohaterowie. To się nie kleiło.
Gdyby realizacja pomysłu Cooglera doszła do skutku, byłaby to kolejna współpraca z Michaelem B. Jordanem – poza wspomnianymi Czarną Panterą i Creedem, mają na koncie także Fruitvale. Murphy wspomniał jeszcze, że po realizacji pierwszej części nie planowano sequela, jednak popularność filmu i jego kultowy status w końcu skłoniły go do zdecydowania się na kontynuację.
W obsadzie Księcia w Nowym Jorku 2 pojawią się też Vanessa Bell Calloway, James Earl Jones, Paul Bates, Wesley Snipes, Teyana Taylor oraz Jermaine Fowler – to właśnie on wciela się w syna postaci Murphy’ego. Reżyseruje Craig Brewer.