search
REKLAMA
News

Denis Villeneuve wciąż “nie może spać” przez “Blade Runnera 2049”. “Dlaczego to zrobiłem?”

Denis Villeneuve opowiedział, jaki efekt miałą na niego realizacja kontynuacji filmu Ridleya Scotta.

Łukasz Budnik

4 marca 2024

REKLAMA

Denis Villeneuve promuje Diunę: Część drugą, jednak przy okazji jednego z wywiadów wrócił myślami do swojego poprzedniego filmu, zatytułowanego Blade Runner 2049

Kontynuacja Łowcy androidów spodobała się widzom i krytykom oraz przyniosła Oscara Rogerowi Deakinsowi, ale poległa w amerykańskim box office – nie zarobiła nawet 100 milionów dolarów, podczas gdy budżet wynosił około 150 milionów. Biorąc pod uwagę także sumy włożone w marketing, widowisko miało przynieść Alcon Entertainment straty wynoszące 80 milionów dolarów. Villeneuve stwierdził teraz, że Blade Runner 2049 wciąż nie pozwala mu spać w nocy i że zawsze będzie rzucać cień na jego karierę.

“Łowca androidów” to jeden z moich ulubionych filmów, absolutne arcydzieło. Ridley Scott jest z kolei jednym z moich ulubionych twórców i choć dał nam swoje błogosławieńtwo, było dla mnie ważne, by osobiście przekonać sie, że nie ma nic przeciwko temu, że robię ten film. Podczas zdjęć wciąż myślałem o oryginalnym filmie, nie można było inaczej. “2049” to list miłosny do pieerwszego filmu, ale też jeden z najtrudniejszych projektów w mojej karierze. Nie sądzę, bym miał wejść jeszcze do czyjegoś uniwersum. Do dziś budzę się czasem w nocy i myślę “Dlaczego to zrobiłem?”. Wcześniej odmawiałem kilku projektów o takiej skali, tutaj jednak pomyślałem, że ten projekt jest wart zaryzykowania wszystkiego.

Dwa lata temu Villeneuve uznał, że to cud, że po “2049” wciąż tworzy filmy:

Robiąc ten film wiedziałem, że flirtuję z katastrofą. Naraziłem się na ogromne niebezpieczeństwo artystyczne. To było niczym – jak ujął to niegdyś Christopher Nolan – stąpanie po świętym terytorium. To prawda. To, co zrobiłem, było świętokradztwem. Mówiono mi, że tak się nie postępuje. Fakt, że wciąż robię filmy… Przynajmniej nie wykluczono mnie ze społeczności filmowców. To była niebezpieczna gra.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA