DENIS VILLENEUVE uważa, że oglądanie DIUNY poza kinem to niedorzeczny wybór

Premiera Diuny zbliża się wielkimi krokami, zatem do sieci trafiają kolejne wypowiedzi reżysera widowiska – Denisa Villeneuve’a. Wczoraj pisaliśmy o jego sugestii, że to postać grana przez Zendayę będzie protagonistką drugiej części filmu, tymczasem w rozmowie z Total Film Villeneuve poruszył temat szans na kontynuację oraz hybrydowej premiery w kinach i na HBO Max.

Reżyser jest pewny, że będzie mieć szansę nakręcić kolejną odsłonę Diuny, którą nazywa drugą częścią jednej opowieści, nie klasyczną kontynuacją. Villeneuve zgodził się zekranizować książkę Franka Herberta tylko pod warunkiem, że Warner Bros. pozwoli zrobić to w dwóch częściach. Według reżysera, jedynie katastrofa finansowa nadchodzącej produkcji mogłaby powstrzymać realizację Części 2.

Przez lata słyszeliśmy, że ekranizacja tej książki to niemożliwe zadanie. (…) Najpierw musieliśmy udowodnić, że może zaistnieć piękny, popularny film na jej podstawie i myślę, że to się udało. Wszyscy w Warner Bros. i Legendary wspierają projekt. Czują, że jedynie złe wyniki w box office mogłyby doprowadzić do anulowania „Diuny: Części 2”, bo film tak im się podoba. Są z niego dumni i chcą, żeby sobie radził. A to dopiero połowa. Jestem bardzo optymistyczny.

Diuna, wzorem choćby The Suicide Squad, trafi jednocześnie do kin i na HBO Max (będzie tam dostępna przez 31 dni). Villeneuve na początku krytykował tę decyzję i dziś wciąż uważa, że oglądanie Diuny poza kinem jest bezsensowne.

Pandemia jest wrogiem kin. Rozumiem, że przemysł filmowy jest pod olbrzymią presją. Nie podoba mi się jednak to, w jaki sposób zapadła decyzja o HBO Max. Oglądać „Diunę” na ekranie telewizora to jak prowadzić motorówkę w wannie. Dla mnie to niedorzeczne. To film, który powstał jako hołd dla obcowania z wielkim ekranem.

Villeneuve przyznał jeszcze, że aktualnie pracuje nad scenariuszem „Części 2” i „znów czuje się, jakby miał 8 lat”.

Diuna ma zadebiutować 22 października.