CRUISE skoczył z klifu już pierwszego dnia na planie nowego “Mission: Impossible”. Wyjaśnił powód
Tom Cruise słynie z tego, że sam podejmuje się realizacji wyjątkowo trudnych scen i nie korzysta z pomocy dublerów; tylko na potrzeby serii Mission: Impossible wspinał się na budynek Burj Khalifa lub przebywał na zewnątrz startującego samolotu. Z kolei w oczekującej na premierę siódmej części Cruise, prowadząc motocykl, wyskakuje z rampy i spada w przepaść, gdzie otwiera spadochron.
Okazuje się, że ten numer kaskaderski wykonano już pierwszego dnia zdjęć do Dead Reckoning Part 1. Dlaczego? Na ten temat wypowiedzieli się Christopher McQuarrie oraz Cruise. Reżyser stwierdził:
Nakręcenie tego pierwszego dnia dało nam mnóstwo czasu aby zrozumieć, dlaczego [grany przez Cruise’a] Ethan robi to wszystko. Gdybyśmy usiedli i próbowali zrozumieć te filmy w staroświecki sposób, nie udałoby nam się, bo to jest jak żywa istota.
Z kolei Cruise znalazł bardziej praktyczny powód – gdyby coś stało mu się pierwszego dnia zdjęć, gdy nic innego nie zostało nakręcone, byłby jeszcze czas na to, żeby przepisać scenariusz.
Albo będziemy kontynuować, albo nie. Dowiedzmy się pierwszego dnia. Damy radę kręcić dalej, czy czeka nas przepisanie scenariusza? Byłem wytrenowany i gotowy. Trzeba być w idealnej formie, żeby coś takiego zrobić. Było dla mnie ważne, żeby to była pierwsza rzecz. Nie chciałem zaprzątać sobie głowy czymś innym. Wszyscy byli przygotowani, więc po prostu trzeba było to zrobić.
Cruise stwierdził też, że czuje odpowiedzialność w stosunku do widzów, studia, obsady, ekipy i całego przemysłu filmowego i że nie może pozwolić sobie na kompromisy.