Chris Hemsworth uważa, że w filmie “Thor: Miłość i grom” stał się parodią siebie
W 2022 roku na ekranach kin oglądaliśmy film Thor: Miłość i grom, kolejną odsłonę MCU. Widowisko Taiki Waititiego po premierze spotkało się z mieszanym odbiorem widzów, a jednym z krytykowanych elementów był m.in. nietrafiony humor. Mimo to filmowi udało się zarobić 760 mln dolarów na świecie. Teraz do filmu nawiązał Chris Hemsworth, odtwórca roli Thora.
Hemsworth stwierdził w rozmowie z The Hollywood Reporter:
Zagubiłem się w improwizacji i głupocie i stałem się parodią samego siebie. Nie wyszło mi to dobrze.
W zeszłym roku w rozmowie z GQ, Hemsworth przyznał, że Miłość i grom był “zbyt głupawy”.
Myślę, że aż za dobrze się bawiliśmy – tak dobrze, ż całość stała się zbyt głupawa. Trudno patrzeć z innej perspektywy, kiedy jest się w centrum tego wszystkiego. Kocham proces tworzenia, to zawsze ubaw, ale nie wiesz, jak zareagują widzowie.
Aktor wyznał, że uwagi do filmu mieli nawet koledzy jego syna.
Mój film krytykowała grupa ośmiolatków. Mówili, że było za dużo humoru, akcja była fajna, ale efekty nie za dobre. Jednocześnie krzywiłem się i śmiałem.