AVENGERS: KONIEC GRY znów zapisuje się w historii, choć tym razem bez powodu do dumy
W zeszłym roku często informowaliśmy o kolejnych rekordach bitych przez Avengers: Koniec gry. Ostatecznie film braci Russo trafił na pierwsze miejsce najlepiej zarabiających filmów wszech czasów, zrzucając z tronu Avatara Jamesa Camerona. Okazuje się, że był to pierwszy krok aby ponownie zapisać się w historii, choć raczej nie tak, jak życzyliby sobie twórcy.
Podczas niedzielnego rozdania Oscarów przebój Marvela miał tylko jedną szansę na zdobycie statuetki, w kategorii efektów specjalnych. Ostatecznie zwyciężyło 1917 Sama Mendesa, zatem Koniec gry nie ma na koncie żadnego Oscara. Tym samym jest pierwszym w historii najlepiej zarabiającym filmem bez nagrody Akademii. Od czasu pierwszego rozdania Oscarów dziesięć filmów dzierżyło tytuł tego, który ma na koncie najwięcej pieniędzy, a każdy z nich zdobył przynajmniej trzy Oscary. Były to: Przeminęło z wiatrem (11 wygranych), Dźwięki muzyki (5), Ojciec chrzestny (3), Szczęki (3), Gwiezdne wojny (7), E.T. (4), Park jurajski (3), Titanic (11) oraz Avatar (3). Passę przełamały dopiero przygody Avengers.
Na pociechę wciąż zostaje tytuł najlepiej zarabiającego, choć James Cameron już zapowiadał, że Avatar może odzyskać tron dzięki reedycjom. Okaże się zapewne przed premierą sequela.
Czy według was Koniec gry zasłużył na przynajmniej jednego Oscara?