Armie Hammer twierdzi, że nigdy nie był szczęśliwszy niż teraz. Mówi o odrodzeniu się
Armie Hammer w styczniu 2021 roku stał się obiektem skandalicznych doniesień na temat tego, że pisał kobietom o swoich fantazjach erotycznych związanych m.in. z jedzeniem ich i używaniem krwi jako lubrykantu. Kolejne oskarżenia (także o gwałty) sprawiły, że kariera aktora właściwie przestała istnieć, a on sam zniknął z życia publicznego (poświęcono mu dokument poruszający ten temat).
Mocne oskarżenia wobec aktora zostały wymierzone ze strony kobiety o pseudonimie Effie – twierdziła ona, że aktor brutalnie ją gwałcił. Hammer od początku twierdził, że wszelkie kontakty seksualne z nią odbywały się za obopólną zgodą, a Effie sama wysyłała Hammerowi wiadomości w których pisała, jakie rzeczy ma jej robić aktor. W zeszłego roku czerwcu dowiedzieliśmy się, że Hammer nie stanie przed sądem, ponieważ prokuratura w LA nie zdołała zebrać dowodów, które pozwoliłyby go oskarżyć o gwałty i przestępstwa seksualne. Dochodzenia zamknięto, a Hammerowi nie postawiono zarzutów.
Teraz aktor udzielił nowego wywiadu, w którym wyznał, że choć nie ma aktualnie pieniędzy, to jest szczęśliwszy niż kiedykolwiek.
Przeszedłem piekło, to było brutalne doświadczenie, ale teraz jestem w dobrym miejscu. Ktoś mógłby powiedzieć, że mam zupełnie inną sytuację finansową niż przez całe życie, ja odpowiedziałbym, że nauczyło mnie to, że nie potrzebuję niczego innego, bo jestem teraz najszczęśliwszy w życiu.
Hammer dodał, że terapia była dla niego przyczynkiem do wielkiej zmiany i że gdyby nic się nie wydarzyło, zapewne żyłby jak dawniej, co doprowadziłoby do jego śmierci. Stwierdził, że doświadczył śmierci ego, śmierci kariery oraz finansowej, ale dopiero gdy umrzesz, możesz się w pełni odrodzić.
Zażywałem dużo narkotyków, mocno imprezowałem. Nie myślałem o tym, co piszę w wiadomościach, zachowywałem się ryzykownie. To było naprawdę głupie.