ANDREW GARFIELD mówi o tym, jak reagował na wycieki z planu “Spider-Mana: Bez drogi do domu”
Przed premierą Spider-Mana: Bez drogi do domu w sieci co rusz pojawiały się kolejne przecieki sugerujące, że w filmie pojawią się Tobey Maguire oraz Andrew Garfield (a także Charlie Cox). Teraz Garfield udziela wywiadów, w których opowiada o swoich doświadczeniach na planie i odczuciach związanych z powrotem do roli Spider-Mana. Przy okazji jednego z nich zdradził, jak reagował na ciągłe wycieki.
Aktor, który stale zaprzeczał, że bierze udział w filmie, w wywiadzie z TheWrap powiedział:
Bardzo się starałem utrzymać w sekrecie to, że kręcę w Atlancie. Tymczasem pojawiały się kolejne przecieki. Mówiłem im “Boże, ludzie, co tu się wyrabia? Ciężko pracuję, żeby utrzymać tajemnicę, a tu zdjęcie mnie i Tobeya!”. A oni na to, że to wyciszą. Zgodziłem się ciągle zaprzeczać. Cieszyłem się, że to się dzieje, ale to była duża praca dla wszystkich. Oczywiście ostatecznie wywołało to wśród widzów wielką ekscytację, a czego więcej można chcieć od kinowego seansu?
Jak pisaliśmy wczoraj, Garfield stwierdził, że kłamanie na temat swojego udziału było stresujące, ale też na swój sposób przyjemne; traktował to bowiem jako grę z dziennikarzami i stawiał się w roli widzów, którzy chcieliby być przekonani, że aktor nie pojawia się w filmie, a potem “oszaleć, gdyby w kinie okazało się, że instynkt jednak mnie nie zawiódł”.
Widzowie domagają się, żeby Garfield powrócił w Niesamowitym Spider-Manie 3.