TRAINSPOTTING – pierwszy zwiastun sequela

Nie. Po prostu nie. Oryginalny „Trainspotting” ma nie tylko mocną klamrę kompozycyjną w kinie o narkotykach, ale również ulubione zakończenie w ogóle. Demaskuje ten romantyczny nonkonformizm, w którym lepsze jest tripowanie niż dom, praca, ciepłe śniadanie, czysta pościel, telewizor na raty.
Byłem dzieciakiem, gdy kibicowałem głównemu bohaterowi, który, zmęczony „brudem” (motyw brudu wraca w powieściach Welsha niezwykle często), dosłownie ucieka w kierunku owych rzeczy, którymi gardził. On chce mieć ten telewizor…
Więcej o narkotycznym Trainspotting – Narkopakiecik z ohydą
Wiem, że Welsh napisał książkę, w której bohaterowie oryginału pojawiają się ponownie, ale nie traktuję „Porno” jako dobrego materiału na sequel. Mój Renton nigdy więcej nie spotkał się z Sick Boyem i resztą.
