Star Trek Discovery. Czy wciąż chcemy odkrywać nowe światy?
Star Trek to serial kultowy. W ramach tego uniwersum powstało nie tylko całe mnóstwo odcinków, podzielonych na sześć seriali (są to Star Trek: The Original Series, Star Trek: Następne pokolenie, Star Trek: Stacja kosmiczna DS9, Star Trek: Voyager, Star Trek: Enterprise oraz dodatkowo Star Trek: Seria animowana), ale również trzynaście filmów kinowych. Dorzućmy do tego ogromną liczbę odwołań w takich czy innych serialach, filmach, książkach, a otrzymamy naprawdę potężną markę, posiadającą rzeszę fanów na całym świecie, zwanych trekkies.
Oczywistym więc było, iż powstanie nowego serialu opartego na przygodach kapitana – bądź admirała, zależnie, kogo tym razem twórcy posadzą na fotelu dowódcy – statku przemierzającego kosmos i poszukującego nowych światów, było kwestią czasu. Czy jednak Star Trek – Discovery boldly go where no man has gone before, czyli podąży tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek?
O ile pierwsze wzmianki na temat serialu brzmiały dosyć optymistycznie, informując między innymi o tym, że w roli głównej, czyli kapitana Georgiou, ujrzymy Michelle Yeoh, znaną nam chociażby z takich obrazów, jak na przykład Przyczajony tygrys, ukryty smok albo Jutro nie umiera nigdy (James Bond), a producentem będzie nie kto inny, jak sam Bryan Fuller (wcześniej związany między innymi z Star Trek: Voyager, Gdzie pachną stokrotki czy też oczywiście Hannibalem), to w tym momencie przyszłość serialu nie wygląda zbyt optymistycznie. Bryan Fuller bowiem zdecydował się poświęcić swój czas innemu serialowi, mianowicie Amerykańskim bogom – opartemu na głośnej powieści Neila Gaimana – i porzucił kosmos na rzecz bogów, rezygnując nie tylko z bycia producentem wykonawczym Star Trek – Discovery, lecz również całkowicie odciął się od wzięcia udziału w tym projekcie. Taka decyzja jest zresztą łatwa do zrozumienia, jeżeli przypomnimy sobie, że Fuller planował ekranizację wspomnianej pozycji książkowej już od kilku lat. Dodatkowo za słusznością jego decyzji – przynajmniej z zawodowego punktu widzenia – przemawia fakt, iż Star Trek – Discovery będzie emitowany na CBS All Acess, a Amerykańscy bogowie na dużo bardziej znanej stacji kablowej, Starz.
Czy antymaterii (paliwo w Star Trek) w rdzeniu napędu warp wystarczy, aby zabrać widzów w kosmos, dowiemy się już w 2017 roku, w trakcie oglądania trzynastu odcinków nowego Star Treka.
korekta: Kornelia Farynowska
https://www.youtube.com/watch?v=Cxba2WjlN90