Słynne aktorki w kultowym kalendarzu Pirelli
Już wiadomo, kogo w tym roku zobaczymy w słynnym kalendarzu Pirelli. Tym razem przed obiektywem Petera Lindbergha stanęły nie światowej sławy modelki, ale… znane aktorki. Kolejne miesiące ozdobią zdjęcia m.in. Penélope Cruz, Nicole Kidman i Julianne Moore. Hasłem tegorocznego kalendarza jest słowo „Emotional”.
W sumie fotograf wybrał czternaście aktorek: Jessicę Chastain, Penélope Cruz, Nicole Kidman, Rooney Marę, Helen Mirren, Julianne Moore, Lupitę Nyong’o, Charlotte Rampling, Léę Seydoux, Umę Thurman, Alicię Vikander, Kate Winslet, Robin Wright i Zhang Ziyi. Piętnaste zdjęcie należy do Anastasii Ignatovej, moskiewskiej profesor politologii. To kontynuacja zeszłorocznej koncepcji Annie Leibovitz, która by pokazać „prawdziwe kobiece piękno”, zaprosiła do współpracy m.in. Yoko Ono czy Amy Schumer. Aktualnie dostępne są zdjęcia kulis sesji fotograficznej oraz pierwsze efekty pracy Lindbergha.
Zdjęcia, które lada chwila będziemy mogli podziwiać w pełnej okazałości, zostały, zgodnie z najnowszymi trendami, wykonane bez makijażu (czy raczej z oszczędnym, naturalnym make-upem). Tym razem Pirelli postawiło zatem nie tylko na zewnętrzne piękno, ale przede wszystkim na wewnętrzną siłę, którą Lindberghowi udało się w oszczędnych kadrach wydobyć.
Fotograf podkreślał, że jego celem było „rozebranie duszy”, dotarcie do emocji kobiet i przeciwstawienie się zafałszowanej przez media koncepcji piękna. „Chciałem pokazać kobiety w inny sposób”, mówi Lindbergh. „W czasach, gdy przedstawiane są jako ambasadorki doskonałości i młodości, chciałem przypomnieć, że istnieje również inny rodzaj piękna”.
Nie bez przyczyny tytuł tegorocznego projektu to „Emotional”. To właśnie emocje ukryte w geście i spojrzeniu grają na zdjęciach główną rolę. Nieprzypadkowy więc jest wybór gwiazd kina, które w swojej pracy operują ciałem, wywołując w widzach określone odczucia. Sam dobór nazwisk fotograf tłumaczy własnym gustem filmowym i tym, co jego samego w kinie poruszyło. Wybrał aktorki, które – jak mówi – nie są kojarzone z durnymi filmami, ale zasłynęły z rozsądnych ról.
Większość z nich ma na koncie Oscara – tłumaczy artysta (gwoli ścisłości: siedem z nich ma statuetki). Rzeczywiście, gwiazdy, które możemy oglądać na tych niezwykłych zdjęciach, to nie efemeryczne aktorki, które błyszczą przez jeden sezon w Hollywood, ale w większości dojrzałe, silne kobiety.
Przypomnijmy, że kalendarza Pirelli nie można kupić. Można go jedynie otrzymać. Do Polski trafia zwykle sto pięćdziesiąt z kilkunastu tysięcy wyprodukowanych sztuk. Oto promocyjna „zapowiedź” całej sesji:
korekta: Kornelia Farynowska