Powrót do PRESSŁOŚCI #26 – Formuła szaleństwa
FILM, nr 3, 2002 rok
Recenzent „Pięknego umysłu” Rona Howarda z 2001 roku zaczyna swoją recenzję od argumentów, dlaczego nie należało robić tego filmu. Ma na myśli trudności, jakie musiał pokonać reżyser, chcą zrobić dobry, zrozumiały film: jak ukazać świat, uwzględniając percepcję osoby chorej psychicznie, jak pokazać pracę matematyka i jak przedstawić bohatera, tak żeby jego pierwowzór był z tego ujęcia zadowolony.
Reasumując – udało się, chociażby dzięki znakomitości, którą jest Russel Crowe w roli głównej. A to dopiero początek listy elementów z recenzji, które decydują o tym, że zapowiadające się karkołomnie przedsięwzięcie Howarda odniosło sukces.
Jeśli macie materiały, które idealnie nadają się do tego działu, podeślijcie dobrej jakości skany oraz komentarz na adres wspolpraca@film.org.pl.