Rzecznik CHRISA PINE’A twierdzi, że Harry Styles nie opluł aktora. “Absurdalna historia”
Dziś rano pisaliśmy o nowych kontrowersjach wokół filmu Nie martw się, kochanie – konkretnie o viralowym filmiku, z którego wynikało, że Harry Styles mógł na premierze opluć Chrisa Pine’a (obaj występują w filmie). To, czy Styles rzeczywiście potraktował w ten sposób kolegę z planu, było dziś cały dzień przedmiotem spekulacji w sieci. Zareagował rzecznik Pine’a.
Ze słów przedstawiciela aktora wynika, że do oplucia nie doszło.
To absurdalna historia. Kompletnie zmyślona i będąca efektem dziwnej iluzji, która pozwala na głupie spekulacje. Dla jasności – Harry Styles nie napluł na Chrisa Pine’a. Obaj szanują się nawzajem, a sugestie, że jest inaczej, są próbą stworzenia dramatu, który po prostu nie istnieje.
“Variety” informuje, że według ich źródeł na linii Styles-Pine rzeczywiście nie było żadnego spięcia, a żaden z uczestników premiery nie zgłosił incydentu związanego z pluciem. Poniżej filmik, który zapoczątkował spekulacje:
Did Harry Styles spit on Chris Pine???
THIS LEAGUE@ChicksInTheOff
pic.twitter.com/26g7ZZSkrU— Barstool Sports (@barstoolsports) September 6, 2022
Nie martw się, kochanie po wczorajszym pokazie zostało raczej chłodno przyjęte przez krytyków – w serwisie Rotten Tomatoes zebrano 29 recenzji, z czego 41% z nich to oceny pozytywne.