search
REKLAMA
News

Rachel Zegler i Halle Bailey porozmawiały o Śnieżce, Syrence i ignorowaniu hejtu. „Duża presja”

Aktorki wzięły udział w programie „Actors on Actors”.

Łukasz Budnik

8 grudnia 2023

REKLAMA

We wczorajszym odcinku serii Actors on Actors spotkały się Rachel Zegler i Halle Bailey – obie aktorki mają na koncie występ w roli księżniczki Disneya (Zegler jako Śnieżka w nadchodzącym filmie, Bailey jako Ariel w tegorocznej Małej Syrence) i obie mierzyły się z niemałą liczbą nienawistnych komentarzy w sieci. Temat ten poruszyły podczas rozmowy.

Zegler zauważyła, że ona i Bailey tworzą rzeczy, która sprawiają, że ludzie się jednoczą, są jednak i tacy, którzy sprawiają, że inni chcą ze sobą walczyć, co nie jest warte czasu i energii. Bailey dodała, że należy pozostać przy poczuciu wdzięczności i zignorować hejt. Dalej rozmowa potoczyła się następująco:

ZEGLER: Gdy pojawił się zwiastun „Małej Syrenki”, do sieci trafiały reakcje wielu dzieci – szczególnie czarnoskórych – i były one bardzo szczęśliwe.

BAILEY: To było niezwykłe. Zawsze płakałam, gdy to oglądałam. (…) Te dzieci były zbroją, którą nakładałam, gdy czułam, że pożera mnie inna dyskusja na temat mojego castingu. Ty zresztą jesteś Latynoską, która gra Śnieżkę. Otwierasz wiele drzwi dla swojej społeczności. Czy to duża presja?

ZEGLER: Animacja jest ukochana przez widzów, zdobyła honorowe Oscary. To ten film sprawił, że Disney jest czym jest, to dzięki niemu tu siedzimy. Jasne, to duża presja. Jest duża grupa oddanych fanów animacji Disneya i jestem jednym z nich. Uwielbiam wszystko, co to studio wypuściło w ciągu ostatnich stu lat. Zastanawiałam się, jak mogę uczynić małą Rachel dumną. To tym podsycałam swoje emocje. Są moje zdjęcia z dzieciństwa, gdy jestem ubrana w strój Śnieżki. (…) Dla mojej społeczności to też duży moment. 

Zegler zaznaczyła jednocześnie, że filmowa Śnieżka będzie czymś innym niż animacja, choć twórcy dbali o to, by uszanować oryginał.

Pełny zapis rozmowy poniżej:

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA