QUENTIN TARANTINO o licznych ujęciach stóp w jego filmach: “To dobra reżyseria”

Jedną z cech charakterystycznych dla filmów Quentina Tarantino są liczne ujęcia stóp, głównie aktorek – aspekt ten był szeroko komentowany między innymi po premierze Pewnego razu… w Hollywood, w tym przez Brada Pitta, który odbierając nagrodę SAG podziękował stopom Margot Robbie, Margaret Qualley i Dakoty Fanning i stwierdził, że Tarantino odseparował od butów więcej kobiet niż lotniskowa kontrola bezpieczeństwa. Reżyser został ostatnio spytany o tę kwestię w rozmowie z magazynem GQ. 

Jak czytamy w artykule, Tarantino po poruszeniu przez dziennikarza tematu stóp wyraził “pewne rozczarowanie, że w ogóle zadano takie pytanie”, a później odpowiedział:

Nie biorę tego na serio. W filmach wielu świetnych reżyserów znajduje się mnóstwo ujęć stóp. To po prostu dobra reżyseria. Przede mną fetysz stóp definiował Luis Buñuel, inny reżyser. Zarzucano to także Hitchcockowi oraz Sofii Coppoli.

Po raz pierwszy Tarantino ten temat w Pulp Fiction, gdzie nie tylko pokazywał stopy Umy Thurman, lecz także napisał cały dialog na temat ich masażu. Zbliżenia na stopy pojawiły się także w Jackie Brown, Bękartach wojny, Kill Bill, Death Proof oraz we wspominanym Pewnego razu… w Hollywood, gdzie Tarantino na zbliżeniach pokazywał stopy Robbie i Qualley.

,

Na polskim rynku ukazała się tymczasem książkowa wersja ostatniego filmu Tarantino, uwzględniająca fragmenty, które nie pojawiły się na ekranie – dowiadujemy się między innymi więcej na temat historii Cliffa Bootha.

Jeszcze nie wiadomo, co będzie kolejnym filmowym projektem Tarantino – według zapowiedzi, ostatnim w jego karierze.