search
REKLAMA
News

Nicolas Cage mógł umrzeć w trakcie przygotowań do filmu „Surfer”. Opowiedział o zdarzeniu

Nicolas Cage gra w filmie „Surfer” główną rolę.

Łukasz Budnik

5 maja 2025

Nicolas Cage w filmie "The Surfer" (2024, reż. Lorcan Finnegan)
REKLAMA

W kinach można oglądać teraz film Surfer z udziałem Nicolasa Cage’a. Aktor opowiedział o swoim przygotowaniu do roli i niebezpiecznych treningach.

W rozmowie z Entertainment Weekly Cage stwierdził:

Surfowałem już wcześniej, ale za każdym razem, gdy próbowałem, dostawałem solidne lanie od fal. Kiedy próbowałem się uczyć, mój nauczyciel dał mi krótką deskę. Powiedziałem: „Słuchaj, chcę długą deskę”.

Nawet używając dużej deski Cage „dostał łomot” od fal oceanu, a w pewnym momencie porwał go prąd. Jego deska wystawała ponad wodę, przypominając nagrobek. Mogłem umrzeć – wspomina Cage. Teraz, gdy mam małe dziecko, nie wiem, czy chcę robić taki rzeczy. Aktor stwierdził, że jego celem jest przejść na emeryturę, surfować, pić czerwone wino i jeść spaghetti.

O czym opowiada Surfer?

Surfer to łysiejący facet w średnim wieku, trochę pozer, który lexusem jedzie na australijskie wybrzeże. Chce pokazać synowi swój dom marzeń. Posiadłość kiedyś należała do jego rodziny, ma więc małą obsesję na punkcie jej odzyskania. Wyda ostatni grosz, żeby osiągnąć cel, nawet zaprzeda duszę. Na plaży wdaje się w sprzeczkę z lokalnymi surferami, którzy trzęsą okolicą. Od tego momentu wszystko idzie nie tak. Nasz bohater nie wie, co jest prawdą, a co wytworem jego wyobraźni. Powoli popada w szaleństwo. A może szaleństwo popada w Surfera?

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA