MATTHEW PERRY: “Dlaczego River Phoenix i Heath Ledger nie żyją, a Keanu Reeves wciąż jest z nami?”
Z okazji zbliżającej się premiery książki Matthew Perry’ego pt. Friends, Lovers, and the Big Terrible Thing do sieci trafiają kolejne jej fragmenty, najczęściej związane z opowieściami aktora o konsekwencjach jego uzależnienia (dziś pisaliśmy o incydencie, gdy jego serce przestało bić na pięć minut). Tymczasem opublikowano też wycinki, w których Perry wspomina o Keanu Reevesie – w sposób, który wprawia internautów w konsternację.
Aktor pierwszy raz wymienia nazwisko Reevesa w kontekście opowieści na temat Rivera Phoenixa, z którym zagrał w 1988 roku w filmie Jimmy Reardon. Perry pisze, że Phoenix (który zmarł w 1993 roku) był “pięknym mężczyzną w środku i na zewnątrz – jak się okazuje, zbyt pięknym na ten świat” i dodaje, że zwykle odchodzą od nas utalentowane osoby. Aktor kontynuuje:
Dlaczego tak wyjątkowe umysły jak River Phoenix i Heath Ledger umarły, a Keanu Reeves wciąż jest z nami?
Perry dodał, że płakał, gdy dowiedział się o śmierci Phoenixa. W innym fragmencie wspomina kolejnego zmarłego przedwcześnie aktora – Chrisa Farleya, z którym wystąpił w Bohaterach z przypadku. Perry pisze o swojej reakcji na wieść o śmierci kolegi:
Zrobiłem pięścią dziurę w garderobie Jennifer Aniston, gdy się dowiedziałem. Keanu Reeves wciąż jest na tym świecie.
Perry i Reeves nie wystąpili wspólnie w żadnym projekcie; nie wiadomo też nic o ich prywatnej relacji, więc niewykluczone, że Perry wymienia nazwisko aktora żartobliwie. Być może wyjaśni to w którymś z wywiadów lub kolejnych fragmentach książki.
AKTUALIZACJA: Perry przeprosił za swoje komentarze.
Książka Perry’ego zadebiutuje w Polsce 9 listopada.