Liam Neeson opowiedział, przed czym powstrzymał go Lucas na planie STAR WARS. „Dodamy to później”

Liam Neeson w swojej bogatej filmografii ma także rolę w uniwersum Star Wars – w Mrocznym widmie wcielił się w postać Qui-Gona Jinna, mistrza Jedi. Aktor po latach powtórzył tę rolę w zeszłorocznym serialu Obi-Wan Kenobi, gdzie zaliczył krótkie cameo w finałowym odcinku.
Neeson pojawił się w podcaście “Conan O’Brien Needs A Friend”, gdzie powtórzył swoje stanowisko sprzed kilku miesięcy; aktor uważa, że duża liczba filmów i spin-offów rozwadnia świat Gwiezdnych wojen. Aktor opowiedział też anegdotę z planu Mrocznego widma, gdy pierwszy raz kręcił scenę walki na miecze świetlne u boku Ewana McGregora (filmy Obi-Wan Kenobi).
Gdy pierwszy raz mieliśmy użyć miecza świetlnego, z automatu zaczęliśmy wydawać jego dźwięki. George powiedział: „Dobra, cięcie. Chłopaki, to możemy dodać później”.
W tym samym podcaście Neeson wspomina, że charakteryzatorka powiedziała mu, że jej praca nie będzie mieć znaczenia biorąc pod uwagę, jak dużo efektów specjalnych pojawi się w filmie.
Miałem grać scenę z Watto, małym latającym stworkiem. Nie wiedziałem, jak on będzie wyglądać. Jako odniesienie służyła zielona piłka tenisowa. Charakteryzatorka powiedziała mi, że widziała model tego stwora i że mógłbym być małpą palącą fajkę, a i tak nikt by na mnie nie patrzył.