Kevin Feige przyznaje, że MARVEL popełnił błąd obsadzając Tildę Swinton w roli Starożytnego
Zbliża się premiera widowiska Shang-chi i legenda dziesięciu premii. Z tej okazji stojący na czele Marvel Studios Kevin Feige już teraz udziela wywiadów związanych z filmem. Ostatnio porozmawiał z dziennikarzem Men’s Health, w ramach numeru na którego okładce pojawił się Simu Liu, odtwórca roli Shang-chi.
Feige odniósł się do filmu Doktor Strange i postaci Starożytnego. W oryginale postać ta była Azjatą, natomiast w filmie wcieliła się w nią Tilda Swinton (swoją rolę powtórzyła w Avengers: Końcu gry). Jeszcze przed premierą Strange’a casting ten wywołał niemałe kontrowersje, a część widzów zarzucała Marvelowi, że wybiela azjatyckich bohaterów (tzw. whitewashing). Teraz Feige przyznał, że tamta decyzja rzeczywiście nie była słuszna.
Myśleliśmy, że jesteśmy cwani i nowatorscy. Nie chcieliśmy powielać stereotypu starego, mądrego, pooranego zmarszczkami Azjaty. Mogliśmy się jednak zastanowić, czy jest na to inny sposób i czy można nie popaść w stereotyp obsadzając jednocześnie azjatyckiego aktora. Odpowiedź na to jest oczywiście twierdząca.
Także przy Shang-chi Marvel wprowadził pewne zmiany względem pierwowzoru komiksowego – antagonistą tytułowego bohatera będzie nie Fu Manchu, oryginalnie szczególnie utożsamiający stereotypy o Azjatach, lecz Mandaryn. Mimo dobrych chęci Marvela, studio i przy tej okazji spotyka się z krytyką ze strony Chińczyków, którzy utrzymują, że Shang-chi nadal utrwala stereotypowe postrzeganie Azjatów, między innymi przez skupienie się na sztukach walki i sposób przedstawienia świata.
Sam Feige dodał, że po tzw. Infinity Saga MCU ma przejść ewolucję, której początkiem jest właśnie Shang-chi.
Premiera widowiska zaplanowana jest na 3 września.